Teraz jest 29 marca 2024, o 07:20

Zabić posłańca - Tami Hoag (Janka)

Alfabetyczny spis recenzji KSIĄŻEK KRYMINALNO-SENSACYJNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Zabić posłańca - Tami Hoag (Janka)

Post przez Janka » 18 marca 2016, o 14:16

"Zabić posłańca" Tami Hoag

Tytuł oryginalny: "Kill the Messenger"
Data pierwszego wydania: 2004
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie Sp. z o.o.
Rok wydania polskiego: 2006
Oprawa: miękka
Liczba stron: 360
Uwagi: w polskim wydaniu nie podano tytułu oryginalnego

Obrazek Obrazek Obrazek

"Zabić posłańca"okazała się książką dla mnie doskonałą. Czytało mi się ją wspaniale. Nie mogłam się wcale oderwać. (Nawet na Oscary zerkałam tylko jednym okiem, bo drugie mi się przylepiło do kartek.)

Jest to powieść typu 3 w 1: kryminał, sensacja i thriller. Mamy kilka splotów wydarzeń, które się cały czas ze sobą zazębiają. Są tam morderstwa, które należy wyjaśnić, jest zagrożenie życia dla bohaterów, jest tajemnica do rozwiązania, są powiązania pomiędzy bohaterami, które należy rozpracować, jest spisek i knowania, są zdrady zaufania, szantaż, podłość i okrucieństwo.
Poznajemy przebieg akcji z punktu widzenia kilku bohaterów, ale najważniejsi są dwaj panowie, 19-letni chłopak i pan dobry policjant. "Dobry", bo źli tam też są.
Akcja dzieje się w Los Angeles i nawet troszeczkę ocieramy się o świat filmu, ale nie o sprawy związane z Hollywood tam chodzi.
Na początku coś złego się wydarzyło, to pociągnęło za sobą morderstwo, które z kolei było powodem szantażu, a dalej doprowadziło do następnego morderstwa. Dokładnie w tym punkcie zaczyna się akcja książki. Czyli już było namieszane w życiu bohaterów, zanim się dla nas cokolwiek zaczęło. Drugim torem szły rozgrywki pomiędzy prokuraturą i policją, które były jeszcze bardziej skomplikowane. Oba tory się przeplatały, a egoistyczne motywy postępowania większości bohaterów utrudniały prowadzenie śledztwa.
Na końcu sprawa zostaje wyjaśniona. Winny może być ukarany. Niestety nic już nie będzie takie jak kiedyś. Na każdym będzie ciążyć świadomość, że zło już się stało i nic go nie cofnie. Całkiem niepotrzebnie zginęły niewinne osoby, inne wiele wycierpiały. A na dodatek nie wszystko, co czarne, było tam czarne i nie wszystko, co białe, było białe.

Wszystko w książce było na swoim miejscu. I dlatego właśnie uważam tę książkę za doskonale napisaną.
Wątek kryminalny zakończył się rozwiązaniem w momencie najlepszym dla tego wątku i dla nas, nikt niczego nam nie zepsuł, nie podał wcześniej przestępcy na tacy, ani nie zostawił spraw niedopowiedzianych. Były rzucane małe wskazania dla tych, którzy chcieliby sami zgadywać, ale bez łopaty walącej czytelnika po głowie.
Wątek sensacyjny przebiegał pięknie, działo się dużo, a tempo było szybkie. Zwroty akcji następowały prawie taśmowo. Bohaterowie czasem okazywali się kimś innym, niż sądziliśmy. Było kilka niespodzianek.
No a thriller to już całkiem bajka, wręcz nazwałabym go podręcznikowym. Młodzi pisarze mogliby się na tej książce uczyć trzymania się jednej ścieżki równiutko idącej w górę. Zaczyna się od bardzo niebezpiecznej sytuacji dla głównego bohatera, następnie zagrożenie trwa dalej nieprzerwanie, a kończy się dopiero w momencie rozwiązania zagadki kryminalnej i całej sprawy, również bardzo niebezpieczną sytuacją.
W punkcie kulminacyjnym zbiegają się wszystkie trzy wątki książki i po ostatniej dramatycznej akcji, w której dzielni policjanci aresztują winnych i bronią niewinnych, możemy odsapnąć. Możemy, ale nie musimy, bo to nie koniec książki. Kilka niespodzianek pani autorka zachowała dla nas też na zakończenie, żeby nie odstawał od poziomu całości.

Książka zrobiła na mnie wielkie wrażenie od pierwszej strony i do samiutkiego końca to się nie zmieniło. Życzyłabym sobie jak najwięcej dokładnie takich kryminałów. Z mojego punktu widzenia, wszystko było zrobione dobrze.

Tylko jeden drobiazg był nie po mojej myśli, ale nie było to wadą książki: Miałam małą nadzieję, że wydarzy się jakiś cud i poznamy pochodzenie mamy młodszego z głównych bohaterów oraz dowiemy się, z jakiego powodu żyła dokładnie tak, jak jest to opisane. Gdy książka się zaczyna, to nie ma jej już na świecie, ale wcześniej nauczyła swych synów perfekcyjnego ukrywania się, nieujawniania żadnych faktów z ich życia, zatajania adresu oraz nie posiadania żadnych punktów zaczepienia dla kogoś, kto by ich szukał.

No i jeszcze jeden malutki szczególik: chciałabym wiedzieć, czy jak ktoś w książce mówi, że kocha, to czy to są puste słowa, czy naprawdę tak czuje. Był taki moment, w którym te słowa padły, jednak nie zostało to jednoznacznie wyjaśnione.
Obrazek

Powrót do Recenzje książek kryminalno-sensacyjnych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości