Teraz jest 19 maja 2024, o 04:47

Aktualnie w kinie

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...

 
Posty: 1719
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 29 lutego 2024, o 13:11

Ja się początkowo nawet wybierałam na tę Diunę, ale...po przemyśleniu sprawy odnoszę wrażenie, że to chyba jednak nie są do końca moje klimaty. Tak po samych urywkach to uniwersum wydaje się jednak zbyt mroczne i poważne jak na gust mój i mojej mamy. Także my chyba jednak pozostaniemy przy nieco luźniejszych produkcjach :).

Avatar użytkownika
 
Posty: 28407
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 29 lutego 2024, o 21:18

cedar napisał(a):A jak Austin jako Feyd Rautha??? Nie powiem, jestem go szalenie ciekawa w tej roli.

Żadnych spoilerów, skoro dziś oglądasz :lol:
Ja poczekam :shades:

mdusia123 napisał(a):Ja się początkowo nawet wybierałam na tę Diunę, ale...po przemyśleniu sprawy odnoszę wrażenie, że to chyba jednak nie są do końca moje klimaty.

Bardzo możliwe, ale też... no, jest to bardzo jednak... hmmm... słoneczna adaptacja.
(swoją drogą chyba spokojniej mogłabyś obejrzeć Twórcę w reżyserii Garetha Edwardsa - rozmach i wizja na tym samym poziomie, trochę inna estetyka, ale ogólnie "więcej pozytywnej wiary w ludzi"... ale też sama opowieść nie jest aż tak wysublimowana filozoficznie i tu przegrywa trochę z Diuną, ale to jest takie 9.5/10 vs 10/10 ;)

Nie mam jeszcze tego ułożonego, ale reżyserowi udało się przedstawić ten świat w duchu o wiele mniej nihilistycznym niż większość recepcji twórczości Herberta (i wizji samego Herberta też - koleś był takim racjonalnym mizantropem...).
Twórcy nie babrzą się w okrucieństwie dla okrucieństwa, to nie Gra o Tron (hura!).

Co też prowadzi do drugiej mojej tezy: to jeden z najlepszych filmów wojennych ostatnich 2 dekad. Zaskakujące, ale to własnie Villeneuve.

To w ogóle bardzo jego film, tak jak ten z 1984 był Lyncha :D Wszystkie zmiany co do oryginały wydają się bardzo organiczne, przemyślane i zarazem faktycznie autorskie (ha, szczególnie Alia).

Pójście na kompromis z widzem to jedynie długość - mogło byc spokojnie 3 i pół godziny :lol:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 1719
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 29 lutego 2024, o 22:16

Ja właśnie mam ogromny problem z przemocą we współczesnym kinie i telewizji. Generalnie...im starsza jestem, tym silniejszy dyskomfort wywołują u mnie tego typu sceny. Choć nie dotyczy to jedynie współczesnych produkcji, bo taki sam efekt wywołują u mnie obecnie nawet niektóre fragmenty chociażby starszych animacji Disneya. Plus jest to jeden z powodów, dla których tak ciężko jest mi zawsze znaleźć coś historycznego/kostiumowego, co mogłabym oglądać bez zamykania oczu i zasłaniania uszu/wyłączania dźwięku co pięć minut. I ta Diuna już w zwiastunach mocno pachniała mi taką krwawą polityczną jatką w stylu Gry o tron.

Przy okazji: mój tata się całkiem niedawno mocno zdziwił, gdy powiedziałam, że nie za bardzo mam ochotę oglądać GoT, bo jedna połowa tego serialu to wypluwanie flaków, a druga to super nudne posiadówy i gadanie o polityce, a mnie żadna z tych rzeczy nie pociąga :).

Avatar użytkownika
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 1 marca 2024, o 16:40

GoT nijak się ma do Diuny, spokojnie. Nie ma tam epatowania przemocą, żadnych zbliżeń na tortury itd. To też mnie zawsze odrzucało od GoT, ale w końcu się przemogłam (a jak scena zbyt drastyczna, to zamykam oczy, nie lubię tego).

Ech... obejrzałam... no co ja mogę powiedzieć? MIŁOŚĆ.
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 28407
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 marca 2024, o 02:24

Jak już wyjdziesz z fazy miłosnego zamroczenia, to poproszę o wrażenia konkretne :hyhy:
(jestem ciekawa, czy fanom nie przeszkadza... nie-zakończenie)

mdusia123 napisał(a): I ta Diuna już w zwiastunach mocno pachniała mi taką krwawą polityczną jatką w stylu Gry o tron.

No więc tak i nie, bo że politycznie, to tak, ale też językiem mega przystępnym, bo wizualno-symbolicznym - dialogów ekspozycyjnych niewiele, wszystko "się dzieje" (każda kwestia ma znaczenie!).

No i właśnie, to jest wojna. Ale nie "zabawa" jak w GoT :yeahrite: - bardzo rozsądnie dozowane przykłady uzasadniające opowieść. I proszę, da się, mimo tego, że Harkonnenowie wyprzedzają sadystycznych świrów z GoT o lata świetlne.
No i, bo tu "diuna" Diuna, to krwi niewiele z fabularnych powodów :hyhy:

Przy okazji: mój tata się całkiem niedawno mocno zdziwił, gdy powiedziałam, że nie za bardzo mam ochotę oglądać GoT, bo jedna połowa tego serialu to wypluwanie flaków, a druga to super nudne posiadówy i gadanie o polityce, a mnie żadna z tych rzeczy nie pociąga :).

A spytał, czego szukasz wobec tego w fabule? :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 1719
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 2 marca 2024, o 13:16

Fringilla napisał(a):A spytał, czego szukasz wobec tego w fabule? :hyhy:


Jakoś się nie złożyło :).

Avatar użytkownika
 
Posty: 28407
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 12 marca 2024, o 03:01

Z bardziej walniętych komedii ze zwierzątkami w tej dekadzie to jednak w pierwszej tójce na pweno to:
Setki bobrów (i jaki ma plakat stylizowany na 70./80.... klasyka slpasticku ;)
Zwiastun: https://www.youtube.com/watch?v=OPPzStE6w_8
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 13 marca 2024, o 22:41

Aaaaa chciałam to obejrzeć odkąd Sfilmowani o tym wspomnieli na swoim kanale! Inaczej bym się nie dowiedziała, że taki film istnieje.
Już jest w kinach??? :mrgreen:
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 28407
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 14 marca 2024, o 01:10

Ja się zgubiłam, bo chyba raczej <już był w kinach> :rotfl:
(pojawia się i znika)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 14 marca 2024, o 15:03

Nakłułaś mi balonik...

Poszperam w Nowych Horyzontach...
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 28407
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 14 kwietnia 2024, o 19:01

To jest taki weekend, gdy ledwo udało mi się wymiksować z oglądania Oppenheimera, to teraz muszę zdecydować, czy ekranizacja Fallout czy jednak kinowo Civil War :]
PS jakby dodatkowo newsy nie dostarczały maksimum rozrywki.
Ech...

Kinowa Wojna Domowa / Civil War w reżyserii Alexa Garlanda (koleś od ExMachiny, Dredda, Anihilacji, Nie opuszczaj mnie - ogólnie można go w ciemno oglądać, poziom co najmniej przyzwoity, chociaż do dyskusji - no i gra m.in. Kirsten Dunst)
https://www.youtube.com/watch?v=mTC7X6--7Gw

PS jako alternatywa: kusi mnie po prostu zrobienie sobie powtórki z naszej Wojny domowej na TVPVOD (dopóki tego tezż nie wyłączą, dranie)
https://vod.tvp.pl/seriale,18/wojna-dom ... nki,315719
ale trochę mnie dobiła scena z wywiadówki ("znowu będą rozmawiać, że dzieciom za dużo prac domowych zadają" - dla przypomnienia: serial z 1965 roku...).
(Wciąż lepsze niż Film z Dawidem Ogrodnikiem, Którego Tytuł Należy Zapomnieć, Co Za Strata Czasu i Kawałka Duszy).
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 39933
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 15 kwietnia 2024, o 10:12

Fallout moja chłopa to oglądała, jeżu jakie to złe, ale pewnie dlatego że nie rozumiem o co w tym chodziło.
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 9892
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 20 kwietnia 2024, o 07:50

ja grałam kiedyś w jedynkę i dwójkę, uwielbiałam :lovju: także serial (narazie dwa odcinki) nie jest dla mnie zaskoczeniem więc jak najbardziej możesz czuć się dziwnie oglądając - mój chłop ma tak samo :hihi:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 39933
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 20 kwietnia 2024, o 10:16

:paluszki: z twoim chłopem
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 28407
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 kwietnia 2024, o 02:53

Nocny Anioł napisał(a):Fallout moja chłopa to oglądała, jeżu jakie to złe, ale pewnie dlatego że nie rozumiem o co w tym chodziło.

O, że takie zagmatwane? wydawało mi się proste jak konstrukcja cepa (to nie jest bynajmniej pochwała serialu :hyhy:

Też grałam, więc... no... ale też... hm... na (Wasze) szczęście to nie temat o serialach, więc się nie rozpiszę :P

Obejrzałam Wojnę domową, w sumie polecić mogę, chociaż nic odkrywczego, jeśli się ogląda ten gatunek, ale bardzo sprawnie zrobione - to dla mnie nie jest opowieść o wojnie wojnie tylko mediach, ale wojna jest tam jak najbardziej, więc ostrożnie...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 9892
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 21 kwietnia 2024, o 07:10

stawiam, że miała na myśli porąbane :hihi:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 21 kwietnia 2024, o 09:51

Frin, mówisz o Civil war? Wybieram się na to do kina (teraz już mogę zacząć oglądać inne filmy, skoro wczoraj w nocy osiągnęłam zamierzony cel z Diuną :P ). Kusi mnie bardzo.
Klepnęłam też sobie bilet na sobotę na Challengers (Guadagnino <3).
Chcę też obejrzeć film o Amy Winehouse. Mam mieszane uczucia względem tego filmu, ale obejrzę z ciekawości.
Aaa i czekam na The fall guy, bo zapowiada się super rozrywka. :mrgreen:
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 39933
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 21 kwietnia 2024, o 12:06

kejti napisał(a):stawiam, że miała na myśli porąbane :hihi:

Dokładnie
Spoiler:
:zalamka: nie moja bajka
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 28407
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 kwietnia 2024, o 01:51

A, no tak, albo się lubi tę konwencję, albo nie :P
(obejrzałam, ni ziębi ni grzeje)

cedar napisał(a):Frin, mówisz o Civil war?

Tak. Niektórzy przekładają na Wojnę secesyjną, ale to nie ma sensu :P
Klepnęłam też sobie bilet na sobotę na Challengers (Guadagnino <3).

Zamierzam, chociaż nie jestem fanką reżysera.
(także wolę jego etap I Am Love niż Call Me... ;)
Ale obejrzę dla obsady i miał faktycznie dobry zwiastun.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6409
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 29 kwietnia 2024, o 10:52

Obejrzałam "Perfect Days" Wima Wendersa. Dawno nic mnie tak nie poruszyło. Ale to nie jest film dla każdego. Spora część widowni się nudziła. Dla mnie perełka.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 29 kwietnia 2024, o 13:31

Nie znam, możesz poelaborować?

Ja mam za sobą Challengers - dobry. Zendaya rozgrywająca mecz dwoma facetami sprawiła mi wielką oglądaczą przyjemność.
Choć gdybym oglądała tenisa to pewnie bardziej bym łapała nazewnictwo i odniesienia do fabuły (np. nie wiem co to jest tiebreak).

Wczoraj zaś z lekkim powątpiewaniem poszłam na Back to black. Historię Amy Winehouse. Czemu z powątpiewaniem? Bo bałam się, że bedzie to taka sama biografia jak tysiąc innych. A jednak... film nie jest doskonały, przydałoby się kilka dopowiedzeń, ale oglądała się go świetnie. Główna aktorka włożyła w swoją rolę całe serce, jej Amy jest dla mnie bardzo przekonująca i realna. Polecam - dużo fajnej muzyki w tle (nie tylko Amy).
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 28407
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 29 kwietnia 2024, o 19:58

Liberty napisał(a):Obejrzałam "Perfect Days" Wima Wendersa. Dawno nic mnie tak nie poruszyło. Ale to nie jest film dla każdego. Spora część widowni się nudziła. Dla mnie perełka.

Mam w planach, ale się nie zebrałam jeszcze :P
Z Wendersem to różnie bywa u mnie (z nazwisk osłuchanych to wybiorę zawsze Herzoga i Hanekego, ale też... no, takiego Perfect Days żaden by nie zrobił ;)
Ale na papierze koncept brzmi bardzo słusznie :D
(jest bardzo... najtisowy w opisie i zwiastunie :hyhy:

PS Setki Bobrów już w streamingu dostępne. Chociaż to film kinowy jednak :lol:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6409
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 29 kwietnia 2024, o 21:44

cedar napisał(a):Nie znam, możesz poelaborować?


Nie da się :P Jeśli napiszę, że przez dwie godziny patrzymy jak facet wstaje, ubiera się, idzie do pracy w której czyści toalety, po pracy idzie coś zjeść; spotyka ludzi; wszystko okraszone świetną muzyką i zdjęciami Tokio, to zniechęcę wszystkich. A to piękny film jest.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28407
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 29 kwietnia 2024, o 21:52

Brzmi jak opis przeciętnego festiwalowego filmu japońskiego :hyhy:
(łącznie z piosenkami słuchanymi przez bohatera :P
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6409
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 30 kwietnia 2024, o 12:43

:lol: No trochę tak. Ale warto.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość