Teraz jest 19 kwietnia 2024, o 04:51

To, co najważniejsze - Samantha Young (Tristitia)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW WSPÓŁCZESNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 80
Dołączył(a): 12 marca 2013, o 09:56
Ulubiona autorka/autor: L. Kleypas, A. Glines, S. Young, M. Shieridan

To, co najważniejsze - Samantha Young (Tristitia)

Post przez Tristitia » 2 lutego 2017, o 23:27

Obrazek
Young powróciła do siebie, do zdrowia pisarskiego albo po prostu do starego dobrego stylu pierwszych tomów swej edynburskiej serii. Po klęsce mikrocyklu o Charley i Jake'u, po mocno średnim W poświacie księżyca (o pierdołowatym Marco nie wspomnę) - wreszcie książka, którą przeczytałam z chęcią i nie mogąc się oderwać. Mimo że to już nie Szkocja, a wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonym, to jednak czuć tutaj trochę ducha Od Dublin Street. Czemu?
Jessica, główna bohaterka, przypomina mi trochę Joss. Przeżyła tragedię, przy której strata Joss to małe piwo. Mamy tutaj do czynienia z prawdziwym dramatem, po kórym Jess jest osamotniona poniekąd na własne życzenie, a poniekąd z powodu głupoty najbliższych krewnych. Jessica jest starsza od bohaterów z Edynburga - ma 33 lata. W pewnym momencie dotarło do mnie, że kreując ją, autorka stworzyła starszą wersję Joss - bardziej dojrzałą, ale taką, która na swojej drodze nie spotkała w porę żadnego Bradena. Joss ocalił ten uparty Szkot. Jess przez długie lata musiała sama się mierzyć ze swoją traumą.
Cooper przeżył nie tyle tragedię, co zdradę, zdradę podwójną - żony i najlepszego przyjaciela. Co do owego przyjaciela - mam nadzieję, że pojawi się w którymś z dalszych tomów cyklu, bo wywarł na mnie pozytywne wrażenie, chociaż świntuch uwiódł żonę kumpla. Cóż, ci badboy'e... :drool:
W książce pojawia się mnóstwo bohaterów drugo- i trzecioplanowych. I Youngowej udaje się nad nimi zapanować, opisać, rozpisać, ale bez wprowadzania chaosu i nadmiaru niepotrzebnych postaci - za to chociażby nie lubię książek Julii Quinn - dużo za dużo bohaterów pobocznych, długie rozmowy o niczym i akcja ciąąągnąca się jak superglue za swoich lepszych czasów. Tutaj tego nie ma, są poboczni, ale są konkretni - bez względu na to, czy to potencjalni bohaterowie kolejnej części, czy sympatyczne starsze małżeństwo prowadzące pizzerię.
Urzekło mnie także urocze Hartwell - nadmorskie miasteczko, w których każdy chciałby spędzić choć jedne wakacje w życiu. Jessica też chciala. I została na dobre. :]
Mam nadzieję, że kolejny tom (a może i tomy, oby) mnie nie zawiedzie.
Po nieudanym romansie autorki z new adult trochę miałam stracha sięgać po To, co najważniejsze. Jednak się przełamałam i nie żałuję. No, i to jest chyba najważniejsze! :-D
Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 11 lutego 2017, o 16:43

Zobaczymy co wymyśli dalej. Już niedługo w oryginale wychodzi drugi tom z Bailey ;)

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 11 lutego 2017, o 23:51

Super :wesoły: będę miała ją z wymiany.Czułam,że to będzie coś dla mnie :cheer:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 80
Dołączył(a): 12 marca 2013, o 09:56
Ulubiona autorka/autor: L. Kleypas, A. Glines, S. Young, M. Shieridan

Post przez Tristitia » 17 lutego 2017, o 22:01

duzzza22 napisał(a):Zobaczymy co wymyśli dalej. Już niedługo w oryginale wychodzi drugi tom z Bailey ;)

Tom drugi oryginalny bodajże w marcu się ukazuje, jak twierdzi stronka fatnasticfiction :wesoły: Więc u nas obstawiam późną wiosnę/wczesne lato. Do laaaata, do laaaata... może się doczekam ;)
Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 17 lutego 2017, o 22:34

Ja też czekam na kontynuację ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 9840
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 19 lutego 2017, o 17:39

Tristitia nic dodać, nic ująć, napisałaś wszystko to co sama odczułam :) już się doczekać nie mogę kolejnej części :)
Nie lubię czytać o nastolatkach więc tamtych "niewypałów" nie czytałam, dzięki Bogu :)

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 lutego 2017, o 12:50

zgadzam się z recenzją ;)
jest to kawałek naprawdę dobrej książki, a Young jest w formie znów ;)
dobrze że odpuściła serię ODS (bo na dobrą sprawę mogła tam mieszać dalej) i poszła w małomiasteczkowy cykl. Bardzo też czekam na drugi tom - mam wrażenie że to będzie petarda ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 29633
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 21 lutego 2017, o 13:06

Nawet fajne to było. ;) no ale Vaughn. :bigeyes: nie mogę się doczekać. :)
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 lutego 2017, o 13:07

dokładnie. Vaughn i Bailey :adore: Vaughn mnie ogromnie urzekł zachowaniem wobec Jessicy. Pomógł bezinteresownie kompletnie obcej kobiecie. Tak o. Bo jest dobry.
I ta ich wspólna akcja ratowania miasta :bigeyes:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff


Powrót do Recenzje romansów współczesnych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości