Strona 4 z 5

PostNapisane: 19 lipca 2018, o 21:20
przez giovanna
Czasem się zdarza. W.A.B często wydaje najpierw ebooki i nie boją się, ze nikt im potem papieru nie kupi ;) Nie rozumiem tego, jedne wydawnictwa wydają równo, a inne mają ebooki głęboko w ...

PostNapisane: 24 lipca 2018, o 02:25
przez Cissie
giovanna napisał(a):Odpisali mina facebooku (pisałam w wątku autorki), że dopiero w sierpniu i to też nie wiadomo kiedy, pewnie będzie razem z drugą częścią Uwodzicieli Jeffries :smarkam:
Też czekam, żałuję, że nie zaczęłam kupować tej serii w papierze

Musiałam przegapić :zawstydzony: Już tyle czekamy, że teraz faktycznie zostaje ebook :wryyy:

PostNapisane: 24 lipca 2018, o 11:29
przez giovanna
No tak, głupio by było zaczynać zbierać papierowe od czwartej części, a kupować już przeczytane trochę szkoda pieniędzy, bo na coś z nowości można wydać :(

Złodziej cieni - Elizabeth Hoyt (Karina32)

PostNapisane: 5 września 2018, o 19:07
przez Karina32
Przerzucam się tutaj, bo w sumie tu mamy wszystkie recenzje.

Ancymonku - :paluszki:

Skończyłam.

Oficjalnie odszczekują wszystko złe co powiedziałam na Wintera :hihi: Teraz jest tak :inlove:
W poprzednich częściach jakoś nie zyskał mojej zbytniej sympatii. Taki mnichowaty, bez jaj i w ogóle ble. Ale ta część zdecydowanie zmienia mój pogląd o 180 st. :hihi: Nie da się go nie pokochać. Jest męski, ale wrażliwy na krzywdę innych (szczególnie dzieci), z poczuciem humoru i dystansem także do siebie.
Podobała mi się relacja jego i Isabel, chemia między, ich rozmowy. W sumie fajne było to, że tym razem to kobieta była tą bardziej doświadczoną stroną i uczyła jego. A z Wintera był naprawdę pojętny uczeń :heat: Jest gorąco i to bardzo :hihi: Oprócz tego mamy więcej różnic niż w innych historykach - ona starsza od niego i najważniejsze - bogatsza. Jestem ciekawa, jak będą sobie radzić dalej, bo ich związek to typowy mezalians. W innych historykach nawet jak on pochodzi z uboższej rodziny, to jednak dorabia się dużego majątku. Tutaj tego nie ma. Winter nie jest zbyt zamożny i to się raczej nie zmieni. Jednak to są inne czasy i dla Isabel taki związek prawie na pewno oznaczałby ostracyzm i wykluczenie z jej "warstwy".
Oprócz rozwijającego się romansu między Winterem a Isabel jest też ciekawy wątek zagadki dla Ducha (chociaż nie nazbyt rozbudowany).

Szczerze mówiąc średnio pamiętam dwie pierwsze części. Jedynkę tak trochę, dwójki właściwie w ogóle. Trójkę tak, bo, w przeciwieństwie do większości, dość mi się podobała :evillaugh: I myślę, że czwórka i Winter na razie wysuwają się na prowadzenie :hihi:
Na razie, po tych czterech częściach, mój personalny ranking to 4, 3, 1 i 2.

Jestem ciekawa następnej części. Biorąc pod uwagę bohaterów, może być dość ciężka emocjonalnie.
A czy d'Arque ma swoją historię? Czuję się zaintrygowana tą postacią :-D

PostNapisane: 7 września 2018, o 06:25
przez Ancymonek
Karina bardzo się cieszę, że też Ci się spodobał Winter :D

Ja zwykle nie lubię kiedy ona jest starsza, bardziej doświadczona itp, ale tutaj mi to w ogóle nie przeszkadzało. A bohater jest tak fajny o oj tak - szybko się uczy, oj szybko :hyhy: że nie czuć tej różnicy między nimi. To co było fajne, to fakt, że między nimi nie była tylko niesamowita chemia, ale dobrze im się ze sobą rozmawiało ;)

A o d'Arque też bym chętnie poczytała :mrgreen:

PostNapisane: 9 września 2018, o 17:32
przez lucyferowa
O matko z "córkom" skończyłam pierwszy tom i chyba nie wiem co powiedzieć :shock: :roll:

PostNapisane: 10 września 2018, o 18:32
przez aur_ro
lucyferowa napisał(a):O matko z "córkom" skończyłam pierwszy tom i chyba nie wiem co powiedzieć :shock: :roll:

Greyowate, nie?

PostNapisane: 10 września 2018, o 18:39
przez Ancymonek
Aurro zerknij sobie na recenzję lucyferka :D

Mi ta greyowatość w ogóle nie wadziła, bo swoją drogą to ja w ogóle nie czułam tak do końca, żeby Lazarus taki był :P

PostNapisane: 10 września 2018, o 20:37
przez giovanna
Dla mnie też nie był greyowaty
Spoiler:

PostNapisane: 10 września 2018, o 21:25
przez lucyferowa
Aur_ro, może nie tyle co greyowaty co schemat problemu podobny do tego z którym się zmagał Grey. Z tym że nie do końca rozumiem odczuwanie bólu Lazarusa, gdyż jego traumą było to że rodzice się na niego wypięli a raczej ojciec zabronił matce kontaktów z dzieckiem. Mamusia też nie była wylewna, ale jest tysiące takich ludzi, których rodzice nie kochają na zabój.
Jednakowoż podobało mi się, że autorka konsekwentnie prowadziła "obsesje" Lazarusa, bo o ile mnie pamięć nie myli Grey raz miał traumę raz nie jak się James przypomniało, no ale Hoyt jakiś warsztat posiada AL James to grafomanka.

PostNapisane: 11 września 2018, o 13:14
przez Ancymonek
Dla mnie ten motyw z Lazarusem i zrobienie z niego jakiegoś historycznego Greya się kupy dupy nie trzymał. Ja tego nie czułam w ogóle. W sensie ok, on miał takie zapędy, ale totalnie było to sztuczne i jak dla mnie niepotrzebne :P

Poza tym ja tam lubię bardzo Lazarusa, zaraz za moją pierwszą miłością Winterem :evillaugh:

PostNapisane: 11 września 2018, o 16:03
przez lucyferowa
Ancymonku, właśnie zaczynam część z Winterem :D

PostNapisane: 6 listopada 2018, o 19:42
przez Ancymonek
Obrazek

***


Dobra, ja tam nie wiem co w tej części miało mnie odstraszyć, ale mi się podobało i to bardzo. Może jakbym miała wielkie oczekiwania, czyli takie, jakie zapewne miały Vip i Alias, które tej części nie lubią to mogłoby się skoczyć różnie. Ale ja czytałam z przekonaniem, że jakiś diabeł co najmniej mi z tej książki wyskoczy, a nie wyskoczył :evillaugh:

Margaret i Godrick zwierają małżeństwo z rozsądku (ona jest w ciąży, a ojciec jej dziecka nie żyje; Godrick za to jest zaszantażony przez brata Megs). To się nie może udać - taka jest pierwsza myśl. Jednak bohaterka jest zdeterminowana do tego, aby spłodzić potomka i nie być tak przeraźliwie samotną, dlatego za cel obiera uwiedzenie męża. Nie widzieli się dwa lata i zarówno jemu, jak i jej (pozornie) było to na rękę ;) teraz muszą się poznać i nauczyć żyć ze sobą. Taki jest cel Megs, bo bohater chciałby mieć święty spokój :P Strata ukochanej żony i jedynej w jego mniemaniu miłości powoduje u niego stan wegetacji. Jedyne, co trzyma go przy życiu i jest powodem by trwać, to to że Godrick jest duchem St. Giles i ratuje biednych i uciśnionych ;) a teraz w jego życie wkroczyła niczym huragan Margaret i jego siostry, macocha, ciotka i pies.

Cóż, ta dwójka (a właściwie cała ferajna) może i by się ugadała, ale Megs myśli, że duch jest odpowiedzialny za śmierć jej ukochanego i przysięga, że go zabije. Musze przyznać, że dziewczyna naprawdę nie rzuca słów na wiatr i zabiera się do tego niemalże od pierwszych zdań książki :hyhy: na szczęście (a może nieszczęście, bo chciałoby się dłużej?)
Spoiler:


Docieranie się, odpychanie - przyciaganie oraz usilne nie dopuszczenie uczuć do głosu sprawia, że historia ta naprawdę jest ciekawa. Jasne, że Godrick się wkurza, że Megs myśli o zmarłym ukochanym i nawet podczas
Spoiler:


Ja tam jestem na tak i mi się podobali zarówno bohaterowie, jak i historia. Nawet chyba bardziej niż część 1, ale wiem że będę pewnie w tym odosobniona :hyhy:

Nie taki diabeł straszny i pewnie, że mogę się czepiać na zasadzie "musialo mi się coś nie podobać" i pewnie i bym coś znalazła, ale po co? Całokształt był dobry, czytało się bardzo dobrze i jestem zadowolona i usatysfakcjonowana. Bardziej analizować nie będę :D

Zasłużone 8/10 a mój ranking cyklu jak do tej pory przedstawia się tak: 4, 5, 1, 3, 2 :D

PostNapisane: 6 listopada 2018, o 19:52
przez Alias
Ja się tam bardzo cieszę, że Ci się spodobało. To dowodzi tylko jak bardzo wiele można znleźć różnych rzeczy do lubienia w tej serii. Ja fanką tej części nigdy nie zostanę, ale fajnie, że innym (miejmy nadzieję, że nie będziesz w tym odosobniona) lektura tej części dostrarczyła/dostarczy pozytywnych wrażeń ^_^
Miałaś tutaj mały wstęp do kolejnej części Maximus/Atemis... i jak? Ciekawa ich historii?

PostNapisane: 6 listopada 2018, o 21:36
przez Ancymonek
Alias a Tobie co się nie podobało w tej części? Czy tak ogólnie "nie zagrało" i już? :D

Bardzo jestem ciekawa tej szóstej części. Fanką Maximusa nie byłam, ale o dziwo naprawdę mnie zaciekawił :D

Tylko kiedy to u nas wydadzą :czeka:

PostNapisane: 6 listopada 2018, o 22:39
przez LiaMort
hm... może to kwestia podejścia do tematu..xD nam się bardziej podobało, bo spodziewałyśmy się najgorszego. ;)
co do Maximusa
Spoiler:

PostNapisane: 7 listopada 2018, o 09:13
przez Viperina
Tak, w punkt, najbardziej nie podobały mi się zbliżenia między bohaterami. Właśnie ta ich mechaniczność i bezosobowość mnie zniechęciła.
Z tego, co pamiętam, bo tę część czytałam kilka lat temu, więc siłą rzeczy nie mam jej na świeżo :)

PostNapisane: 7 listopada 2018, o 12:32
przez joakar4
Jestem w trakcie czytania i póki co książka mi się podoba. Nie budzi może jakiegoś wielkiego zachwytu, ale jestem zadowolona.

PostNapisane: 7 listopada 2018, o 16:50
przez lucyferowa
A dla mnie ten beznamiętny seks jest całkowicie usprawiedliwiony. Gorzej jakby rzuciła się na niego i miała od razu błyskotrzaski i inne paroksyzmy. Potem miała" ale to już się małżonek postarał wywietrzyć jej poprzednika z głowy. :evillaugh:

PostNapisane: 8 listopada 2018, o 11:11
przez Ancymonek
LiaMort napisał(a):hm... może to kwestia podejścia do tematu..xD nam się bardziej podobało, bo spodziewałyśmy się najgorszego. ;)
co do Maximusa
Spoiler:


Lia a to nie chodzi o znalezienie
Spoiler:


Joakar daj koniecznie znać jak wrażenia po przeczytaniu całości :D

Viperina napisał(a):Tak, w punkt, najbardziej nie podobały mi się zbliżenia między bohaterami. Właśnie ta ich mechaniczność i bezosobowość mnie zniechęciła.
Z tego, co pamiętam, bo tę część czytałam kilka lat temu, więc siłą rzeczy nie mam jej na świeżo :)


Mi to jakoś nie przeszkadzało. Chociaż w sumie dobrze że tak było tylko na początku :P

Lucyferku właśnie na szczęście Godrick jej wybił w głowy byłego ukochanego :P chociaż ta moja bardziej krwiożercza i mroczna strona
Spoiler:

PostNapisane: 8 listopada 2018, o 12:51
przez giovanna
Ja nie Lia, ale
Spoiler:

PostNapisane: 8 listopada 2018, o 13:14
przez Księżycowa Kawa
Coraz bardziej ciekawi mnie ta część...

PostNapisane: 8 listopada 2018, o 19:46
przez Ancymonek
Kawo, a część z Winterem Ci się podobała, prawda? :hyhy:

giovanna napisał(a):Ja nie Lia, ale
Spoiler:


Gio, to jednak dobrze kojarzyłam :D

Kurcze, tylko kiedy to u nas wydadzą, na wiosnę? Początek lata? Nawet nie chce mieć bezsensownej nadziei, że wcześniej :czeka:

PostNapisane: 8 listopada 2018, o 19:55
przez giovanna
Też mi się to nie podoba, bo zamiast kończyć cykl zaczęty, wzięli się za nowy Obrazek

PostNapisane: 8 listopada 2018, o 20:01
przez Ancymonek
W tym roku z tego co kojarzę wydali tylko dwie części. Wintera i Godricka. A ja miałam złudną nadzieję, że ze cztery (no dobra - trzy) części spokojnie wyjdą w tym 2018 roku
:facepalm:

Może trzeba do nich napisać? Może odpowiedzą? Lubię Chase, ale Hoyt też mi przypadła do gustu i nie chciałabym żeby tak zwlekali z tym cyklem :disgust: