Strona 22 z 23

PostNapisane: 11 lipca 2017, o 23:40
przez Księżycowa Kawa
Z tego, co pamiętam, to dobrze mi się ją czytało :hyhy:

PostNapisane: 12 lipca 2017, o 06:39
przez Viperina
Ja Grotę lubię bardzo, najbardziej z książek Medeiros, ale wiem, że nie wszystkim się podoba.

PostNapisane: 14 lipca 2017, o 09:29
przez Viperina
Przeczytałam:

Obrazek

Passion sparks in USA Today and New York Times bestselling author Teresa Medeiros's irresistibly tempting new romance after a sexy Highlander kidnaps his rival's spirited English bride Emmaline Marlowe is about to wed the extremely powerful laird of the Hepburn clan to save her father from debtor's prison when ruffian Jamie Sinclair bursts into the abbey on a magnificent black horse and abducts her in one strong swoop. Though he is Hepburn's sworn enemy, Emma's mysterious captor is everything her bridegroom is not: handsome, virile, dangerous . . . and a perilous temptation for her yearning heart.

Jamie expects Emma to be some milksop English miss, not a fiery, defiant beauty whose irresistible charms will tempt him at every turn. But he cannot allow either one of them to forget he is her enemy and she his pawn in the deadly Highland feud between the clans. So why does he still want her so badly for himself? Stealing his enemy's bride was simple, but can he claim her innocence without losing his heart.


Było fajnie. Nie jest to może jakaś super pozycja, ale czytało to się dobrze. Było porwanie, był Szkot, była zemsta, tajemnica rodzinna, fajna, dojrzewająca w trakcie powieści bohaterka. Pod koniec on się trochę jakby za długo wahał i niespecjalnie wiedział, czego właściwie chce, ale na szczęście chłopak się ogarnął i podołał zadaniu. Całość na jakieś 7/10. Jeśli lubicie Medeiros, to możecie to przeczytać.

PostNapisane: 19 lipca 2017, o 22:29
przez Kawka
Dzięki za wszystkie propozycje dziewczyny.

Nadal czytam "kochankę nocy" i bardzo mi się podoba. Wróciłam do tej książki po ponad dwóch tygodniach kiedy to w ogóle nie czytałam i teraz nadrabiam. Jestem za połową i na razie jest coraz lepiej, a jak skończę to oczywiście postaram się napisać choć krótką recenzję.

PostNapisane: 21 lipca 2017, o 01:59
przez Księżycowa Kawa
W promocji:
Obrazek

PostNapisane: 25 lipca 2017, o 08:30
przez myszka
Wracając do "Groty",to lubię Medeiros. Obok Deveraux i Putney,należy ona do moich ulubionych autorek. Przynajmniej te książki,które do tej pory czytałam,bardzo mi się podobały. Do "Groty" zniechęca mnie jednak różnica wieku między bohaterami. W którejś recenzji czytałam,że jest ona naprawdę spora. Chyba zbyt duża jak na mój gust. Może jednak treść wynagrodzi mi ten mankament?

PostNapisane: 25 lipca 2017, o 21:02
przez Księżycowa Kawa
Całkiem możliwe. Nie pamiętam tej różnicy wieku.

PostNapisane: 14 sierpnia 2017, o 15:43
przez myszka
Skusiłam się na "Pamiętnik". Chociaż nie przepadam za wątkiem piratów,to ta książka przypadła mi do gustu. Nie jest może moją ulubioną pozycją tej autorki (ten tytuł należy się "Kochance nocy" :bigeyes: oraz " Propozycji" :inlove: ),ale w sumie warta jest przeczytania. Nawet przez chwilę się nie nudziłam. I ten uroczy Gerard... hmmm. A może kapitan? Zarówno w jednym,jak i w drugim wcieleniu,cudowny. :love:

PostNapisane: 23 sierpnia 2017, o 11:41
przez Kawka
Moja opinia na temat książki "Kochanka nocy" Teresy Medeiros.

Uwaga, poniżej mogą być lekkie spojlery!

Młoda i rezolutna panna - Samantha Wickersham decyduje się na przyjęcie posady osobistej pielęgniarki hrabiego Gabriela Fairchilda, który stracił wzrok na wojnie. Niestety, praca jest trudniejsza niż dziewczyna przypuszczała. Jej podopieczny jest bowiem złośliwy, uparty i utrudnia jej życie na każdym kroku. Mimo to Samantha nie poddaje się. Początkowa niechęć mężczyzny do opiekunki przeradza się w fascynację. Na drodze do szczęścia obojga staje jednak uczucie hrabiego do byłej narzeczonej...

To moja druga powieść Teresy Medeiros. Po dobrym „Pamiętniku” miałam sporo oczekiwań wobec tej książki. Na szczęście autorka i tym razem nie zawiodła nadziei, które w niej pokładałam. Całość wywarła na mnie dobre wrażenie, jednak kilka elementów w tej książce zasługuje na szczególną uwagę. Przedstawię je poniżej.

Bohaterowie są wyraziści i sprawiają wrażenie ludzi z krwi i kości, mających wady i zalety. Postacie drugoplanowe również są skonstruowane w ten sposób. To sprawia, że po prostu dają się lubić, co dla mnie jest ważne podczas czytania. Nawet zgryźliwy hrabia budzi pozytywne emocje, a jego reakcje są dla czytelnika zrozumiałe.

Autorka ma lekki i plastyczny styl, co powoduje, że książkę czyta się bardzo szybko i z przyjemnością. Potrafi też dozować emocje i w odpowiednich momentach dodać dramatyzmu tej historii. Ze znawstwem stopniuje napięcie, co zaciekawia i wciąga w powieść. Wątek emocji pomiędzy główną parą jest poprowadzony wręcz po mistrzowsku. Bohaterowie przebywają drogę od wzajemnej niechęci i ostrożnego zainteresowania, po gorące pożądanie, od którego niemal zapalają się kartki.

Nie ma dłużyzn, ani nużących opisów, wszystko podane jest sprawnie, z wyczuciem, umiejętnie oraz w odpowiedniej formie. Tempo powieści jest dobre. Nic nie dzieje się za wolno lub za szybko, każdy element ma swoje miejsce. Sama książka skonstruowana jest w dość klasyczny sposób. Ma wstęp, rozwinięcie, zwroty akcji i zakończenie.

Sceny erotyczne są gorące i wciągające, a równocześnie zgrabnie opisane. Nic w nich nie razi ani nie wywołuje niesmaku. Czyta się to przyjemnie i z ciekawością.

Kolejnym plusem tej powieści jest obecność humoru. Nie jest on nachalny czy wymuszony, wypływa niejako przy okazji i jest to ten rodzaj humoru w książkach, który lubię.

Podsumowując: pierwsze wrażenie, jakie odniosłam po lekturze, to fakt, że ta książka jest idealnie w punkt. Wszystko jest w niej na swoim miejscu. Widać, że została przemyślana i dopracowana w szczegółach. Kilka razy udało się autorce mnie zaskoczyć, co jest kolejną zaletą. Jest to przyjemny, bardzo dobrze napisany romans, przy którym można się zarówno wzruszyć, jak i pośmiać. Mogę go polecić z czystym sumieniem każdej romansoholiczce. W mojej ocenie książka ta zasługuje na solidne 8/10.

PostNapisane: 23 sierpnia 2017, o 12:34
przez Lilia ❀
A co książka musiałabym jeszcze mieć byś dała jej 10?

PostNapisane: 23 sierpnia 2017, o 12:55
przez Kawka
Cóż, 10-tka to dla mnie książka idealna. Taka książka musiałaby mnie wbić w fotel, przenicować do reszty, sprawić, że zapamiętam ją do końca życia, pokocham, przeżyję do głębi i w jakiś sposób mnie zmieni i wpłynie na moje życie. 10 to dla mnie arcydzieło lub coś bardzo bliskiego arcydziełu. Nie wiem czy jakiejkolwiek książce kiedykolwiek tyle dałam. :niepewny: Edit: "Błękitny zamek" dostał 10, bo kocham tę książkę. :P

9 - to coś bardzo blisko ideału i chyba 9 już dałam paru pozycjom :mysli:
8 - to też bardzo dobra książka, taka do której na pewno chętnie wrócę w przyszłości
7 - to jest dobra, ponad przeciętność książka. Czasem nawet hq zasługuje na 7 jak jest naprawdę super i nie mam się do czego doczepić.
6 - przeciętniak ale przyzwoity
5 - przeciętniak
4 - gorzej niż średnia ale bez tragedii.
3 - słaba książka
2 - prawie dramat ale jeszcze nie dno
1 - dno
0 - z zasady zera nie daję, bo każda, nawet najgorsza książka, zasługuje na choćby punkcik za wkład w nią włożony przez autora.


To wszystko to jest moja osobista skala. Nie znalazłam żadnej oficjalnej listy kryteriów oceniania na forum, więc stworzyłam własną. :wink:

PostNapisane: 24 sierpnia 2017, o 13:18
przez szuwarek
ja pamiętam moją pierwsza 10 :-)

PostNapisane: 24 sierpnia 2017, o 14:07
przez Duzzz
Kawko, podrzucisz do działu z recenzjami swoją opinię? Z góry dziękuję :thankyou:

PostNapisane: 25 sierpnia 2017, o 08:30
przez Kawka
Oczywiście, Duzz. Już się robi.


Szuwarku - jest kilka książek, którym bym teraz dała 10, ale wtedy jeszcze nie robiłam recenzji. Może jak sobie je powtórzę, to dam te 10-tki. :P

PostNapisane: 1 września 2017, o 09:09
przez Kawka
„Propozycja” to kolejny dobry romans od Teresy Medeiros.

Uwaga, poniżej mogą być lekkie spojlery!

Esmerelda Fine - rezolutna nauczycielka gry na instrumentach, przemierza kraj, by odszukać mordercę brata i wymierzyć mu sprawiedliwość. Gdy już go znajduje, okazuje się, że nie potrafi zabić tego człowieka z zimną krwią. Gdy pojawia się szansa, że jej ukochany młodszy braciszek jednak żyje, Esmerelda wynajmuje swą niedoszłą ofiarę jako pomocnika w poszukiwaniach. W zamian za pomoc obiecuje ofiarować siebie samą.

Akcja książki rozgrywa się na Dzikim Zachodzie w XIX w. Opisy są bardzo plastyczne i pełne szczegółów, co pozwala się wczuć w klimat opowieści i praktycznie przenieść w wyobraźni do wykreowanego świata. Zawsze lubiłam motyw westernu oraz romanse awanturnicze, dlatego sceneria tej książki bardzo przypadła mi do gustu. Tym bardziej, że Medeiros, według mnie, potrafi zbudować odpowiednią atmosferę opowieści i wciągnąć czytelnika wprost w środek wydarzeń.

Nie dostrzegłam żadnych nieścisłości ,czy rzucających się w oczy błędów w konstrukcji fabuły. Dramatyczne przygody przeplatają się z humorystycznymi momentami, jak już do tego zdążyła mnie przyzwyczaić autorka. Nastrój książki jest głównie pogodny i zabawny, choć nie brak dramatycznych zwrotów akcji. Styl autorki jest dobry i bogaty. Sceny dynamiczne przeplatają się z tymi nieco bardziej sennymi, akcja ani nie pędzi ani się nie wlecze. Podobnie jak w innych książkach tej autorki, wszystko ma tu swoje miejsce i czas oraz jest przemyślane.

Podobnie jak w innych powieściach Medeiros, także w „Propozycji” pełno jest postaci. Mimo natłoku bohaterów, autorce udało się uczynić ich na tyle charakterystycznymi, że jest to zaletą. Każda postać, nawet ta najmniej znacząca, jest ciekawa. Główna bohaterka to energiczna i nieco zasadnicza stara panna, główny bohater – Billy jest równocześnie pociągający jak i niebezpieczny. Jego charakter to kwintesencja kowboja. To uroczy zabijaka ale o złotym sercu. Nie da się ich nie lubić, podobnie jak innych bohaterów, włącznie z braćmi Billy’ego – etatowymi zbirami.

Jak w prawie każdym romansie, również tu są sceny erotyczne, które wynikają z rozwoju emocji pomiędzy główną parą. Tu również udało się autorce dobrze pokazać rozwój uczucia. Nie wybuchło ono nagle, ale stopniowo narastało. Początkowa niechęć zmieniła się we wzajemną fascynację, co też jest jednym z częstych motywów fabularnych u Medeiros. Myślę, że opisy scen erotycznych są dobre, ale nie ma w nich niczego wyjątkowego. Po prostu są tam gdzie być powinny i w niczym nie rażą ani nie zachwycają.

Podsumowując – „Propozycja” to kolejny udany romans, w sam raz dla miłośniczek gatunku. Książkę czyta się szybko i lekko. Jest to bardzo przyjemne doświadczenie. Myślę, że Teresa Medeiros ma solidny warsztat literacki i potrafi „sprzedać” każdą, nawet najbardziej absurdalną historię. Dla mnie jest to jedna z tych autorek, które gwarantują dobrą rozrywkę i choć jej książki nie są może wybitne, to według mnie „Propozycja” zasługuje na 8/10.

PostNapisane: 1 września 2017, o 15:24
przez Duzzz
Kawko, podrzucisz do działu z recenzjami? :prosi:

PostNapisane: 1 września 2017, o 15:31
przez Kawka
Już się robi Duzz.

PostNapisane: 6 stycznia 2019, o 22:48
przez Kawka
Teresa Medeiros „Amulet”

Rok 1689 r. Arian to młoda czarownica, która nie miała łatwo w życiu. Jej jedyną pamiątką po matce jest tajemniczy amulet, z którym się nie rozstaje. Kiedy zostaje posądzona o konszachty z diabłem i poddana próbie wody, dzięki amuletowi przenosi się w czasie, do 1996 r., wprost w ramiona ekscentrycznego milionera – Tristana Lennoxa, który obiecuje milion dolarów każdemu, kto udowodni istnienie magii.

Brzmi absurdalnie? Jest absurdalnie! Ta książka to specyficzna mieszkanka baśni i fantasy oraz romansu współczesnego. Czary i magia splatają się z komputerami i laboratoriami. Zderzenie Arian i Lennoxa, którzy reprezentują dwa kompletnie inne światy, było pomysłem karkołomnym, bo jak oddać mentalność dziewczyny sprzed 300 lat? A jednak autorce się to udało, choć jej Arian jest na mój gust i tak zbyt współczesna, to jednak całość daje radę. Ta książka sama się czyta. Jest świetna, zabawna, lekka i przyjemna. Pasja i namiętność, humor i wzruszenie, akcja i tajemnica. Wszystko to łączy się ze sobą i przeplata na nieco ponad 300 stronach. Całość świetnie się sprawdza. Ani przez moment się nie nudziłam podczas lektury. Wszystkie wątki zostały dobrze wytłumaczone, a lekkie niedociągnięcia nie rażą aż tak mocno, żeby zdyskwalifikować książkę. Styl autorki jest tak dobry, że łatwo jej wybaczyć kilka potknięć.

Z jednej strony ta książka jest dziwna. Z drugiej, dzięki temu sporo zyskuje, bo jest niestandardowa. Nie sposób też nie wspomnieć o bohaterach pobocznych, wspaniałym ochroniarzu (i niespełnionym aktorze), Svenie oraz kocie Lucyperze. Główna para też jest fajna. Trudno mi coś więcej dodać do tych zachwytów. Po prostu – to był kawał solidnie napisanej literatury i dobrze spędzony czas. Dla mnie 9/10, bo dawno nie czytałam tak dobrej książki. Wiem, że nie jestem obiektywna, bo bardzo lubię Medeiros, ale na pewno wrócę kiedyś do tej książki i cieszę się, że mam ją na półce. Szczerze polecam, zwłaszcza na chandrę.

PostNapisane: 7 stycznia 2019, o 02:57
przez Księżycowa Kawa
Kiedyś to dobrze mi się czytało, ciekawe, jak teraz by było...

PostNapisane: 7 stycznia 2019, o 06:59
przez Viperina
Podobnie mnie, czytałam to ponad dwadzieścia lat temu, a wtedy Medeiros była zdecydowanie jedną z moich ulubionych autorek...

PostNapisane: 7 stycznia 2019, o 11:37
przez Kawka
Nie wiem jak to ująć ale Medeiros ma w sobie to nieuchwytne coś, co sprawia, że dla mnie jej książki są zupełnie inne od reszty. Coś, co sprawia, że zawsze świetnie się bawię przy czytaniu, że w jakiś sposób jej książki docierają do mnie bardziej, przełamują schemat. Niestety nie umiem powiedzieć co to jest.

PostNapisane: 7 stycznia 2019, o 19:51
przez Księżycowa Kawa
Ostatnio nie miałam okazji, a zatem nie wiem, jak to by było.
Chyba coś takiego można powiedzieć o każdej autorce, która wyróżnia się naszych oczach :mysli:

PostNapisane: 7 stycznia 2019, o 20:14
przez Kawka
Pewnie tak. Problem jest taki, że mnie ostatnio rzadko co jest w stanie ruszyć. Mam wrażenie, że już chyba wszystko widziałam i czytałam i nic mnie nie jest w stanie już zaskoczyć (przynajmniej w romansie), nawet moje ulubione autorki mnie rozczarowują, a potem sięgam po Medeiros i przepadam, mimo iż na pierwszy rzut oka niczym się nie różni od reszty.

PostNapisane: 7 stycznia 2019, o 21:06
przez ewa.p
Kawko Amulet jest fajny,ale jego kontynuacja sporo słabsza

PostNapisane: 7 stycznia 2019, o 22:26
przez Kawka
"Uroki" mnie z opisu nie urzekły. Nie lubię średniowiecza więc na razie nie tykam.