Teraz jest 13 maja 2024, o 00:23

Perfekcyjna Pani Domu: sprzątanie i renowacja

Dom i okolice: nasi domownicy, kulinarne opowieści, dekorowanie, ciuchy, szycie i dzierganie, domowe ogrody
Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 28 listopada 2020, o 00:13

W butelce pachnie trochę inaczej niż będzie efekt na ciuchach, ale jeśli już Ci się podoba, to powinno być dobrze.
kejti napisał(a): tego z Niemiec tutaj nie widziałam i zapomniała mi się nazwa, coś na S :niepewny:

Może Softlan?
kejti napisał(a):Ja Lenor nie mogę, wszystko mnie swędzi.

Słyszałam parę razy, że z Lenorem trzeba uważać, bo może uczulać, szczególnie małe dzieci. Podobno ma "agresywne" składniki.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28398
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 31 stycznia 2021, o 22:46

Mam pytanie ^_^

Jak sobie radzicie z odśnieżaniem/odmrażaniem szyb samochodowych śnieżno-mroźną porą? :niepewny:
Najlepiej oczywiście bez włączania samochodu ;)

Czy polecany środek mieszanka alkohol80%+woda 2:1 się sprawdza u Was, jeśli stosujecie?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 39924
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 1 lutego 2021, o 08:51

Odmrażacz i osłonka na przednią szybę, ważne żeby obrażacza nie ścierać po po drodze znów zamarzną.
Taki mam
https://image.ceneostatic.pl/data/produ ... o-szyb.jpg
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 28398
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 1 lutego 2021, o 17:01

Dzięki.
Tu właśnie jest jednak problem ze składem :niepewny:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 449
Dołączył(a): 13 czerwca 2014, o 11:46
Lokalizacja: KTW
Ulubiona autorka/autor: SEP Garwood Sandemo Lindsey Maas

Post przez Hobbitka » 18 maja 2021, o 12:47

Słuchajcie dziewczyny, ja nie wiem czy było, ale mam problem.
Kupiłam niedawno 3 brakujące tomy Sagi o ludziach lodu (wydania z lat 90.), wszystkie moje tomy pochodzą z antykwariatów i nigdy nie miałam żadnych problemów, ale te, mówiąc kolokwialnie, walą starą piwnicą tak okrutnie, że aż wstyd mi je przedstawiać pozostałym książeczkom. Były brudne mocno, umyłam je i wyglądają ładnie, ale ten zapach.
Są jakieś sposoby na pozbycie się mocnego zapachu książek porzuconych w odmętach piwnicy? Żeby pachniały staro, ale nie piwnicą. Wiecie, stara książka a zatęchła książka to dwa różne zapachy.
It's never too late - never too late to start over, never too late to be happy. - Jane Fonda

We should all start to live before we get too old. Fear is stupid. So are regrets. - Marilyn Monroe

Avatar użytkownika
 
Posty: 20845
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 18 maja 2021, o 13:05

Ozonator. Zabija wszystkie zapachy i dezynfekuje. Mój mąż kupił do dezynfekowania auta ale można też nim dezynfekować mieszkanie. Oczywiście puste, bo wdychanie ozonu w dużym stężeniu jest bardzo szkodliwe dla zdrowia. Przed wejściem do środka trzeba odczekać aż się ozon znów stanie powietrzem. W dobie pandemii rozważyłabym zakup, bo a nuż się przyda. Skoro nawet szpitale to stosują do czyszczenia sal to musi działać. Na pewno wybije wszystkie pajączki, drobne żyjątka, wirusy, bakterie i grzyby. Minus jest taki, że jest strasznie drogi. :disgust: Nie wiem czy się opłaca kupować ozonator dla kilku książek.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 7610
Dołączył(a): 14 października 2012, o 20:16
Lokalizacja: Sopot
Ulubiona autorka/autor: w zależności od nastroju

Post przez gosiurka » 18 maja 2021, o 16:00

Czasem ktoś ma w usługach.
Pewnego razu doszłam do wniosku, że czas sobie znaleźć faceta... , ale kupiłam martini i mi przeszło(ZabawneKartki)
Przejdź na mroczną stronę..... mamy czekoladę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28398
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 18 maja 2021, o 19:42

Hm, może też zadziałać metoda z sodą lub kocim żwirkiem, tylko trochę zajmie ;)
https://parkslibrarypreservation.wordpr ... nky-books/

W dużej ogólności: zamyka się książkę / książki - dobrze wysuszone! dobrze działa słońce, chociaż trzeba uważać na płowienie oczywiście, plus umieszczenie na drodze wiatraka ;) - w pudełku szczelnym z kubkiem sody lub w pudełku, które wrzucisz co pudełka większego żwirkiem. Trzeba sprawdzać, jak proces przebiega.
W ciężkich przypadkach może trwac parę tygodni (jeśli faktycznie mamy do czynienia z zaczątkami pleśni).

Hm, a w ogóle to można spytać w lokalnej bibliotece szczególnie pracowników z dłuższym stażem ;) może coś podpowiedzą :D
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 449
Dołączył(a): 13 czerwca 2014, o 11:46
Lokalizacja: KTW
Ulubiona autorka/autor: SEP Garwood Sandemo Lindsey Maas

Post przez Hobbitka » 19 maja 2021, o 11:33

Dzięki za podpowiedź. Właśnie Internet w wielu miejsach sugerował zabieg z sodą, ale wiecie jak to z nim jest, ktoż z nas nie miał już raka wg Wujka Google. Ale spoko, książki leżą już w sodzie i teraz czekam. :czeka:
It's never too late - never too late to start over, never too late to be happy. - Jane Fonda

We should all start to live before we get too old. Fear is stupid. So are regrets. - Marilyn Monroe

Avatar użytkownika
 
Posty: 28398
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 19 maja 2021, o 17:14

Clue to serio tez bardzo porządne wysuszenie, także z przekładaniem kartek papierem.

PS Żwirek tez jest bardzo dobry w sumie do wszystkiego: szaf, butów...

Ja tak mam ze sprzętami w biurach - wierzę w rzeczy z odzysku i naprawę a nie wymianę, więc czasami trzeba sobie radzić z plastikiem, który absorbuje wszystko, szczególnie dym papierosowy :lol:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 20845
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 20 maja 2021, o 08:47

O tej sodzie nie słyszałam, trzeba będzie kiedyś wypróbować.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28398
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 maja 2021, o 20:07

Do pewnych rozwiązań trzeba mieć jednak cierpliwość :D
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 28 maja 2021, o 23:51

Hobbitka napisał(a):Słuchajcie dziewczyny, ja nie wiem czy było, ale mam problem.
Kupiłam niedawno 3 brakujące tomy Sagi o ludziach lodu (wydania z lat 90.), wszystkie moje tomy pochodzą z antykwariatów i nigdy nie miałam żadnych problemów, ale te, mówiąc kolokwialnie, walą starą piwnicą tak okrutnie, że aż wstyd mi je przedstawiać pozostałym książeczkom. Były brudne mocno, umyłam je i wyglądają ładnie, ale ten zapach.
Są jakieś sposoby na pozbycie się mocnego zapachu książek porzuconych w odmętach piwnicy? Żeby pachniały staro, ale nie piwnicą. Wiecie, stara książka a zatęchła książka to dwa różne zapachy.

U mnie się sprawdzało umycie książek (bardzo stare niemieckie harlequiny, które prawdopodobnie przechowywane były w piwnicy) płynem do mycia okien z zawartością spirytusu. Po drugim myciu nie było już żadnych oznak pleśni na okładkach i ginął niemiły zapach. Przechowuję je teraz zawinięte w papierowe serwetki, żeby się wyłapały ewentualne resztki wilgoci i to w zupełności starcza, bo nieprzyjemny zapach nie wrócił.
Natomiast gorzej było z książkami kupionymi na kiermaszu nad morzem. Jest pewien kiermasz, w którym książki są zawsze mocno zwilgotniałe. Już się nauczyłam, by tam nigdy więcej niczego nie kupić, a z tymi, które kupiłam u nich dotąd, radzę sobie w ten sposób, że co roku, gdy zaczynają się upały, układam książki na stoliku pod otwartym oknem, by działały na nie promienie słoneczne. Słońce czyni cuda. Nie tylko suszy i wprowadza ładny zapach, ale też ma działanie aseptyczne. Giną drobnoustroje i znika przykry zapach. Po kilku latach takiego nasłoneczniania książek pachną już tak samo ładnie jak inne.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 5 czerwca 2021, o 15:55

W lodówce zrobiło się zbyt wilgotno, gdyż ser mi zaczął pleśnieć. I woda… Włożyłam gąbkę, bo ponoć to najskuteczniejszy sposób. W każdym razie nic lepszego na razie nie udało się znaleźć. Chyba że może o czymś słyszeliście?
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28398
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 5 czerwca 2021, o 17:22

Akurat pleśnienie sera to może być... no, ser :hyhy:
W szczelnym opakowaniu domowym czy sklepowym?
Cos jeszcze Ci zaatakowało? Bo to wskażnik podstawowy, że to niekoniecznie sera wina.

Parę oczywistości, ale...
Jeśli jest zbyt wilgotno i nie jest to kwestia samego urządzenia, to na początek:
wytrzeć wszystko, co masz w lodówce, oraz ścianki/półki do sucha, nastawić na trochę wyższą temperaturę (bo jak jest za zimno, to parowanie jest inne niż oczekujemy czyli wilgoć nie znika tak łatwo) i zobaczyć, czy dalej się robi wilgotno.
No i pilnować, aby wszystko, co ląduje w niej, było suche (lub zamknięte szczelnie ;)

A jeśli faktycznie kwestia pleśni, to można przy okazji osuszania przetrzeć octem (mega szybko paruje).

Jesli problem po 2 dobach się utrzyma, to wtedy bardziej stanowcze kroki.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 5 czerwca 2021, o 23:53

Dzięki za podpowiedź.
Ser zapakowany szczelnie, dopiero miał być otwarty. I to kilka rodzajów. Gdyby chodziło o jeden ser, pewnie to by mnie nie zaalarmowało. Wiem, że może chodzić o różne przyczyny, ale chwilowo mam ograniczoną możliwość manewru w kwestii urządzenia.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28398
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 6 czerwca 2021, o 00:30

No to wygląda na to, że - skoro nieodpakowane sery jedynie (jesli dobrze rozumiem) - to jednak przyszło z nimi i sytuacja do opanowania, bo nie lodówki wina :niepewny:
Czyli wystarczy wysuszyć, przetrzeć octem...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 449
Dołączył(a): 13 czerwca 2014, o 11:46
Lokalizacja: KTW
Ulubiona autorka/autor: SEP Garwood Sandemo Lindsey Maas

Post przez Hobbitka » 10 czerwca 2021, o 21:18

Janka napisał(a):Słońce czyni cuda. Nie tylko suszy i wprowadza ładny zapach, ale też ma działanie aseptyczne. Giną drobnoustroje i znika przykry zapach. Po kilku latach takiego nasłoneczniania książek pachną już tak samo ładnie jak inne.


Ej Janko, ale nie płowieją Ci okładki od tego słońca? Jak długo je tam trzymasz? I rozumiem, że na dworze na słońcu, nie że przez szybę okna?
It's never too late - never too late to start over, never too late to be happy. - Jane Fonda

We should all start to live before we get too old. Fear is stupid. So are regrets. - Marilyn Monroe

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 11 czerwca 2021, o 00:56

W pokoju w środku, ale przy otwartym oknie. Krótko są w słońcu, bo jak zmienia się kąt padania promieni słonecznych, to robi się tam cień. Dlatego nie zdążą wypłowieć.
Kilka dni pod rząd latem w upały, np. jedną godzinę dziennie, starcza, by przez następne miesiące książki ładnie pachniały.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 14 czerwca 2021, o 14:04

Zrobione, teraz czekanie na efekty...
Dzięki :smile:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 449
Dołączył(a): 13 czerwca 2014, o 11:46
Lokalizacja: KTW
Ulubiona autorka/autor: SEP Garwood Sandemo Lindsey Maas

Post przez Hobbitka » 18 czerwca 2021, o 13:31

Muszę powiedzieć, że metoda Janki działa. Chociaż moje książki to trudny przypadek i muszę wystawiać na słońce tak średnio co cztery kartki, ale działa. Tam gdzie się wygrzały na słońcu nie śmierdzą stara piwnica. Polecam :cheer:
It's never too late - never too late to start over, never too late to be happy. - Jane Fonda

We should all start to live before we get too old. Fear is stupid. So are regrets. - Marilyn Monroe

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 18 czerwca 2021, o 23:39

Bardzo się cieszę.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28398
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 23 lipca 2021, o 21:26

A propos przechowywania, to przyznam, że wciąż ze względu na książki cenię sobie regały z regulowanymi półkami :lol:
Plus mogę składować w ten sposób pudełka z archiwami papierowymi (sic!) od gazet i magazynów po komiksy.
a zarazem nie potrafiłabym się przestawić na 2-rzędowe układanie :niepewny:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 13084
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 23 lipca 2021, o 21:44

To ja cenię sobie wszelkie regały, półki, półeczki, każdą płaską powierzchnię, na której mogę upchnąć książki i puzzle. Bo kupuję ich coraz więcej i więcej. A najbardziej lubię regały kallax z Ikea, bo na nim książki ustawiam w trzech rzędach. :-D
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28398
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 23 lipca 2021, o 22:09

A ja wtedy nie widzęęęęę :wryyy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pani Domu to Ja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości