Teraz jest 28 kwietnia 2024, o 16:20

Jude Deveraux

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 28 stycznia 2019, o 12:49

Poproszę opinię do działu z recenzjami. Z góry dziękuje :thankyou:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 20831
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 28 stycznia 2019, o 18:08

Załatwione Duzz.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 20831
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 2 maja 2019, o 11:06

Jude Deveraux "Dama".

Houston i Blair to siostry bliźniaczki, pochodzące z szanowanej rodziny założycieli miasteczka Chandler. Ambitna Blair pragnie zostać lekarką. Jej siostra – Houston zawsze posłuszna woli rodziny, zaręczona jest z Leanderem, lokalnym lekarzem. Wszystko zmienia się pewnego dnia, gdy siostry postanawiają zamienić się miejscami na jeden wieczór. Ta sytuacja doprowadza do niewyobrażalnego chaosu w życiu obu dziewcząt. Houston nie mając za bardzo wyboru, musi poślubić równie nieokrzesanego, co bogatego Kane’a Taggerta, który nie cieszy się dobrą sławą w miasteczku i ma pewne rachunki do wyrównania z właścicielem pobliskiej kopalni.

Jest to pierwsza część cyklu o rodzinie Taggertów. Już kiedyś czytałam tę książkę ale było to tak dawno, że postanowiłam ją sobie odświeżyć. Wtedy zapamiętałam tę historię jako lekką, zabawną i ciekawą.

Sam pomysł an powieść jest fajny i na tyle nietypowy, żeby zainteresować. Zestawienie dobrze urodzonej panienki z grubianinem i prostakiem bez wykształcenia, musiało dać ciekawe rezultaty. Zderzenie dwóch kompletnie różnych światów zdecydowanie sprawdza się w tej powieści. Obie główne postacie są świetnie wykreowane. Wzajemne tarcia pomiędzy Houston i Kanem dają dużo frajdy. Poza tym jest też sporo bardzo dobrych postaci pobocznych, które również są ciekawe, a ich losy interesujące. Równocześnie prowadzony jest wątek siostry bliźniczki – Blair, choć nie jest on na tyle wyraźny, żeby zdominować fabułę. Losy Blair opisane są zresztą w drugiej części cyklu pt.: „Bliźniaczki”.

Głównymi dwoma elementami, które napędzają fabułę są: animozje pomiędzy główną parą, ich sprzeczki i ciągłe tarcia, oraz humor. Nie jest to może komedia ale książkę czyta się z prawdziwą przyjemnością, bo obfituje w zabawne sceny i sytuacje. Dodatkowo ciągle się coś dzieje. Niby nie ma wielkich przygód ale jest ciekawie. Kolejne idiotyczne pomysły Houston są urocze i zabawne.

Deveraux udało się zmieszać wiele składników i uzyskać z nich dobrą powieść. Oprócz humoru jest sporo emocji, zarówno dobrych, jak i złych. Opisanych na tyle sprawnie, że wierzy się we wszystko, można się utożsamić z bohaterami (choć nie do końca się z nimi zgadzać), polubić ich, zrozumieć i kibicować im, razem z nimi przeżywać wzloty i upadki.

Choć nie jest to powieść przygodowa, ma się wrażenie, że wciąż coś ciekawego się dzieje, akcja ani na moment nie zwalnia, co sprawia, że tę książkę czyta się bardzo szybko. Warsztat literacki autorki w tym przypadku jest bardzo dobry. Nawet zakończenie, z którymi u Deveraux zazwyczaj jest problem, w tym przypadku jest w porządku.

Plastyczne opisy, fajne tempo akcji, dobre sceny erotyczne, humor, emocje, dialogi, klimat itp... Wszystko współgra ze sobą naprawdę dobrze. Całość zasługuje na uwagę i polecenie. Po latach również odebrałam tę powieść bardzo pozytywnie, choć oczywiście nie zachwyciła mnie ona aż tak bardzo jak kiedyś. Mimo to zasłużone 8/10. Myślę, że mogę polecić z czystym sumieniem każdej romansoholiczce.
Ostatnio edytowano 29 czerwca 2019, o 11:22 przez Kawka, łącznie edytowano 1 raz
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 3033
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: J.Ward, L.Howard, K.Ashley, Krentz/Quick, S.Brown

Post przez aleqsia » 29 czerwca 2019, o 10:47

Zapisalam sobie, bede polowala w bibliotece

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 8 sierpnia 2019, o 14:46

w promocji

Obrazek
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 31291
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 23 grudnia 2019, o 02:39

Jude Deveraux już od dłuższego czasu jakoś nie czytałam, aż w końcu trafiła mi się okazja, aby zaliczyć „Dzikie orchidee”. Faktycznie były trochę inne od pozostałych jej książek; taki romans nie do końca. I raptem trafiła mi się „Prawdziwa miłość” (okładka nadal mi się podoba). Było lepiej niż się spodziewałam i chyba jednak doczytam resztę tej trylogii :mysli:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 29 stycznia 2020, o 00:02

Kawko, podrzucisz opinię o Damie do działu z recenzjami? :prosi:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 9858
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 6 lutego 2020, o 14:11

Przeczytałam Obietnica może i pisze podobnie do Garwood, styl jest podobny, szybko się czyta, bohaterowie są prawdziwi, namacalni, że tak powiem ale na tym podobieństwa się kończą. Początek całkiem fajny a potem... nawet nie jestem wstanie przełknąć obrzydzenia... nie fajne rzeczy się tam dzieją, potem trochę się uspokaja wszystko ale to w czym lubuje autorka jest dla mnie nie do przyjęcia. Może i kiedyś w tych czasach tak było ale ja stanowczo odpuszczam sobie tą autorkę :disgust: polubiłam braci ale Gavin też na początku był fajny.. więc poczytałam opinie co do kolejnych części i stanowczo pass!

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 6 lutego 2020, o 15:14

Błąd! Odpuść sobie te średniowieczne. Późniejsze (1800-) i współczesne są fajne.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 9858
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 6 lutego 2020, o 15:36

z naszej dyskusji na Goodreads postanowiłam jeszcze kiedyś dać jej szansę ;) dzięki

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 6 lutego 2020, o 18:36

A to nie u niej w tych średniowiecznych było, że kiedy panna młoda wkurzyła się na pana młodego, że zległ z dziewką na wozie to ich pobiła hmmm

Avatar użytkownika
 
Posty: 9858
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 6 lutego 2020, o 20:19

w mojej były
Spoiler:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 6 lutego 2020, o 20:42

Nie, nie mówię o Obietnicy.

Avatar użytkownika
 
Posty: 20831
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 12 lutego 2020, o 10:24

Już nadrabiam Duzz.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28364
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 6 kwietnia 2020, o 02:33

Mam pytanie :niepewny:

Czy Kłamca wydawnictwa DaCapo to to samo co Słodki kłamca Alma Press?
Szukam posiadaczki egzemplarza DaCapo, która może potwierdzić oryginalny tytuł i notkę z tylnej okładki ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31291
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 7 kwietnia 2020, o 12:17

Akurat „Kłamcę” mam pod rękę i od kilku lat próbuję na niego znaleźć czas, ale nie idzie... Oryginalny tytuł brzmi „Sweet Liar”.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28364
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 kwietnia 2020, o 20:42

Dziękuję :)

Totalnie nie pamiętam... historyczny, prawda?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31291
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 10 kwietnia 2020, o 12:09

Tak myślałam, ale prolog jest w 1991 roku, czyli raczej współczesny. Dotyczy Taggertów.
Może w końcu to przeczytam...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28364
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 10 kwietnia 2020, o 16:39

Tam nie ma przesunięć w czasie?

PS Zastanawiam się, jak trafiła do Jednosłownej Serii Dacapo ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31291
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 11 kwietnia 2020, o 09:18

Nie wiem, może... Dacapo wydawało tej autorki współczesne.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28364
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 kwietnia 2020, o 22:51

Tak, ale w innej serii ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 20831
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 2 listopada 2020, o 12:59

Jude Deveraux "Miranda"

Z powodu bankructwa ojca młoda Angielka – Linnet, wraz z rodziną wyrusza w podróż do Ameryki, gdzie liczą na nowe, lepsze życie. Niestety, podczas drogi ich karawana zostaje napadnięta przez Indian. Przypadkiem ocalała z masakry Linnet trafia do niewoli. Z tarapatów wyciąga ją tajemniczy Mac – pół Indianin, który zabiera dziewczynę do swojego rodzinnego miasteczka – Sweetbriar. Dziewczyna powoli asymiluje się z mieszkańcami i zaczyna zapominać o przeżytym koszmarze, jednak to nie koniec jej kłopotów.

Bardzo szybko czytało się tę książkę. Jest dość krótka, bo liczy zaledwie 255 stron ale to nie dlatego tak sprawnie szło mi czytanie. To po prostu dobrze napisana historia, odpowiednio dramatyczna, pasjonująca, pełna przygód i oczywiście, jak przystało na dobry romans, bogata w emocje i uczucia. Prawdziwy rollecoaster. Występują moje ulubione schematy fabularne, jak np. motyw Indian, Dzikiego Zachodu, poza tym powieść jest pełna zwrotów akcji (nie zawsze przewidywalnych) i przede wszystkim ma dobre tempo. Nie ma dłużyzn, przestojów, nudnych opisów, czy wypełniaczy. Wszystko ma ręce i nogi, akcja jest dobrze skondensowana na małej objętości, aż czasem chciałoby się odrobinkę rozwinąć niektóre wątki.

Bohaterowie są bardzo wyraziści. Szczególnie gówna para – Linnet i Mac. Oboje mają charakter, są uparci, dumni, porywczy ale też potrafiący kochać. Ich wzajemne odpychanie i przyciąganie wciąż napędza tę książkę. Bardzo podobały mi się motywacje Linnet, Maca rozumiałam trochę mniej ale to nie jest wielki minus. Są to dobrze skonstruowane postacie, które się po prostu dają lubić. Sceny emocji pomiędzy główną parą są odpowiednie. Nie ma za dużo scen erotycznych ale wciąż obecne jest napięcie między bohaterami. Postaci pobocznych jest sporo i czasem mam wrażenie, że za dużo, ale mimo to większość z nich jest na tyle charakterystyczna, że nie zlewają się w jedną masę statystów, a stanowią odrębne byty.

Jedynym zauważalnym mankamentem jest dla mnie pewna infantylność, która się chwilami wkrada. Widać to na przykładzie humoru. To nie współgra z resztą książki, w której dominuje raczej poważny klimat, bo nie brak w niej strasznych i traumatycznych dla bohaterów zdarzeń. Ten dziecinny humor nie jest w ogóle subtelny, ani ironiczny, raczej slapstickowy i razem to wszystko po prostu nie gra.

Całość jest fajna, mimo kilku drobnych wad. Szybko się czyta i naprawdę, to pierwsza od dawna książka, od której nie mogłam się oderwać, bo ciekawiło mnie co będzie dalej. Dlatego moja ocena to 8/10.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28364
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 listopada 2020, o 17:18

I dlaczego Miranda? :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 20831
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 2 listopada 2020, o 18:57

Już chyba wiem. Od imienia córeczki i matki ale i tak oryginalny tytuł "Sweetbriar" bardziej sensowny (według mnie).
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28364
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 listopada 2020, o 20:06

Fakt, w sumie - bo to, jak rozumiem, słynna jedno-słowna seria DaCapo - mogli pójść nawet w banalną Różę.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do D

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość