Teraz jest 13 maja 2024, o 15:46

Emma Darcy

Avatar użytkownika
 
Posty: 20845
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 12 października 2022, o 20:45

Jaka rekomendacja, aż nabieram ochoty na czytanie.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 13 października 2022, o 00:37

Przynajmniej czymś się wyróżnia.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 20845
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 24 maja 2023, o 11:42

Emma Darcy "Punkt krytyczny"

Gdy Tania dwa lata temu wyszła za ukochanego Rafa myślała, że wreszcie ziściły się jej wszystkie marzenia. Rzeczywistość okazała się jednak inna. Raf, zajęty pracą, więcej czasu spędza w biurze, w towarzystwie swej zaufanej sekretarki, niż z żoną, którą traktuje jak niesforne dziecko. Tania czuje się jak ptak zamknięty w złotej klatce, niby ma wszystko ale tak naprawdę bardzo brakuje jej miłości męża, jego uwagi i przede wszystkim partnerstwa w związku. Postanawia wreszcie położyć kres tej sytuacji.

Od pierwszej strony widać i czuć, że jest to bardzo stary hq z serii Desire. Relacja między małżonkami dziś uznana byłaby za toksyczną. Mąż, który nie chce, żeby jego żona pracowała i sprowadza ją do roli domowej maskotki, z którą warto się zabawić w łóżku, wziąć na przyjęcie ale nic poza tym, to jedna wielka chodząca czerwona flaga. Raf to dupek i nie wierzę w jego końcową przemianę. Przez całą historię był i pozostał toksycznym samcem alfa, który mimo iż nie używa przemocy fizycznej (z jednym wyjątkiem), to jest odpychający przez to, jak postępuje.

Jak zwykle historia jest opowiadana prawie wyłącznie z perspektywy bohaterki więc bardzo brak emocji i przeżyć bohatera i to trochę pozostawia niedosyt ale rozumiem, że takie wtedy były standardy pisania hq.

To jest jeden z tych hq, które trudno się czyta z perspektywy dzisiejszych czasów, a mimo to dostarcza wielu emocji. Jest ich tak dużo, że chwilami robi się wręcz przytłaczająco. Niepokój, wojna charakterów pomiędzy skłóconymi małżonkami, łzy i rozczarowanie, wzajemne oskarżenia i chwyty poniżej pasa, włącznie z oskarżeniami o zdradę i czymś na kształt gwałtu (tu nie jestem pewna czy to zasługa tłumacza, czy autorki, ale pada to słowo kilka razy, choć bohaterka tego tak nie postrzega, niemniej sytuacja jest mocno kontrowersyjna). Klimat naprawdę jest ciężki. Istny emocjonalny rollercoaster. A oliwy do ognia dodaje dość dramatyczna końcówka, po której następuje słodki jak beza happy end. Najbardziej rozdrażnił mnie jednak fakt, że bohaterka ochoczo zrezygnowała z własnych planów w imię miłości. Nie kupuję tego.

Mimo to, książeczka dostarcza bardzo wielu wrażeń. Niekoniecznie jest to mój ulubiony rodzaj hq ale trzeba przyznać, że ta historia potrafiła mnie wciągnąć i zaciekawić, dlatego moja końcowa ocena to 8/10.

W dziale recenzji: viewtopic.php?p=1250949#p1250949
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 20845
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 12 stycznia 2024, o 18:38

Emma Darcy "Ślub po włosku"

Skye Sumner od pięciu lat wychowuje samotnie synka i pracuje jako masażystka. Przed laty była zakochana w mężczyźnie, który brutalnie ją odtrącił. Nie wie, że jej ukochany - Luciano Peretti padł ofiarą perfidnej intrygi, którą wymyśliła jego rodzina, żeby pozbyć się z jego życia Skye. Gdy brat na łożu śmierci wyznaje Luciano prawdę, mężczyzna podejmuje próbę naprawienia błędu sprzed lat.

To kolejny całkiem sympatyczny hq autorstwa Emmy Darcy. Przewidywalny do bólu ale to w niczym nie przeszkadza. Tę historyjkę czyta się szybko i bardzo sprawnie. Pod względem warsztatu jest dobrze. Fabuła jest ciekawa, relacje między postaciami mają sens i są wiarygodne, nie ma też za dużo lukru pod koniec i problemy nie rozwiązują się same, a bohaterowie przechodzą wewnętrzną przemianę i muszą zrozumieć swoje błędy, żeby móc być razem. Oczywiście przy tak krótkiej objętości trudno zbudować głębię postaci ale mimo to, nie ma się wrażenia papierowości i powierzchowności. To dobry hq, w sam raz na jeden wieczór. Moja ocena to 7/10, bo choć ta historia nie porywa, to jednak trzyma solidny poziom.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Poprzednia strona

Powrót do D

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość