Teraz jest 29 marca 2024, o 06:36

Mary Balogh

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 10 maja 2019, o 13:23

ja akurat czytam jedną Balogh za drugą :roll: tylko jej starocie, cykl Stapleton-Downes, czyli w większości nie wydany u nas :roll:
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 28308
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 10 maja 2019, o 14:04

Jak zawsze zazdroszczę:]
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31291
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 10 maja 2019, o 21:41

Jaka urzekająca okładka! Tak jakby powoli przymierzam się do tego cyklu...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 5 czerwca 2019, o 00:36

2 dolary

Obrazek
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 31291
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 5 czerwca 2019, o 12:28

Miałam już brać się za ten cykl nagle nici z tego...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 20818
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 6 września 2019, o 08:07

Mary Balogh "Bez serca".

Anna od lat boryka się z biedą i traumą z przeszłości. Zaangażowana w układanie życia swemu młodszemu rodzeństwu zaniedbała własne potrzeby. Przekonana jest, że taka stara panna bez posagu jak ona nigdy nie znajdzie męża, więc kiedy wpada w oko niepokornemu księciu i otrzymuje od niego propozycję mariażu, bez wahania godzi się na małżeństwo z rozsądku. Lucas, odtrącony przed laty przez rodzinę, przywdział maskę lekkoducha i człowieka bez serca, który obowiązek przedkłada nad uczucia. Anna idealnie pasuje do jego wizji związku bez uczucia, istniejącego tylko na papierze. Oboje stopniowo się poznają i powoli nawiązuje się między nimi nić sympatii. Nie przypuszczają jednak, że na drodze do ich szczęścia stanie mroczna przeszłość…

Z Balogh u mnie bywa różnie. Są jej książki, nad którymi się rozpływam ale trafiają się też takie, które mnie wręcz nudzą. "Bez serca" należy do pierwszej z tych kategorii. To opowieść o dziewczynie, która wiele przeszła w życiu ale wie czego chce i dąży do celu z uporem i determinacją. Bohaterka naprawdę przypadła mi do gustu, mimo iż chwilami nie popierałam jej wyborów i decyzji (np. kiedy z uporem trzymała w sekrecie bardzo ważną kwestię, o której mąż powinien wiedzieć jeszcze przed ślubem), no ale gdyby było inaczej, powieść skończyłaby się po kilkunastu stronach.

Podobał mi się również bohater – nieszablonowy. Z jednej strony modniś i elegant, z drugiej cynik i twardy człowiek. Bardzo ciekawe połączenie. Postać Lucasa jest bardzo dopracowana. Autorka umiejętnie przedstawiła jego przemianę psychiczną i emocjonalną. Właśnie tacy powinni być bohaterowie – pełni wad, nie zawsze idealni ale uczący się na własnych błędach i potrafiący wyjść z inicjatywą. Jest to zdecydowanie jeden z najlepiej wykreowanych bohaterów romansów. Nic mnie w nim nie denerwowało ani nie uwierało.

Oboje dało się polubić i choć nie zawsze się zgadzałam z ich wyborami, to jednak kibicowałam tej parze od początku do końca. Postacie poboczne, choć jest ich sporo, są charakterystyczne i ciekawe. Łatwo je zapamiętać, bo każdy z tych bohaterów jest "jakiś", ma swój indywidualny charakter i chętnie poczytałabym o losach niektórych z nich, np. Asha i Emilii.

Sama historia trzyma w ciekawości od samego początku, a zwroty akcji są na tyle nietypowe, że dałam się zaskoczyć autorce w kilku momentach. To zdecydowany plus tej powieści – nieszablonowość. Poza tym książka ma w sobie pewien urok. Niby historia jak tysiące innych w tym gatunku literackim, a jednak się różni zdecydowanie i pewnie na dłużej ją zapamiętam. Mimo lekkości stylu, liniowej fabuły i pewnej prostoty, nie jest to książka banalna. Dotyka kilku ważnych kwestii i chwilami daje do myślenia.

Emocje pomiędzy główną parą aż buzują. Podoba mi się motyw od obojętności do miłości i stopniowy rozwój relacji pomiędzy bohaterami, którzy poznają się i zaczynają darzyć wzajemnie uczuciem. Autorka nie przesadziła, wszystko ma sens. Powoli stopniowała emocje i erotyzm. Sceny erotyczne są bardzo dopracowane i szczegółowe ale nie pornograficzne.

Pod względem konstrukcji jest napisana bez zarzutu – wszystko ma sens, wątki zostały wyjaśnione i ładnie uargumentowane, nie zauważyłam żadnych wpadek warsztatowych. Sama fabuła wciągnęła mnie na tyle, że nawet jeśli były jakieś wady, ja ich nie dostrzegłam.

Zachowana jest bardzo ładna równowaga pomiędzy dramatyzmem, humorem, scenami erotycznymi, opisami, dialogami i salonowym życiem wyższych sfer. Niczego nie jest ani za dużo, ani za mało.

Podsumowując – to jest naprawdę bardzo dobry romans historyczny, który mimo iż bazuje na utartych schematach, to potrafi pozytywnie zaskoczyć. Dla mnie 9/10, bo czytało się sprawnie, szybko i przyjemnie. Ta książka godna jest polecenia każdej romansoholiczce.
Ostatnio edytowano 7 września 2019, o 10:15 przez Kawka, łącznie edytowano 2 razy
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 6 września 2019, o 13:05

Nie mogę się przekonać do tej książki ze względu na makijaż i peruki u panów, chyba już trzy podejścia do niej robiłam

Avatar użytkownika
 
Posty: 28308
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 6 września 2019, o 16:23

Ja poproszę do recenzji, bo to cały materiał do dyskusji "czy Lucas jest śfinią" :hyhy: oraz o trendzie swego czasu na ten typ fabuły (który Balogh też zastosowała w innej - niestety nie tłumaczonej - książce).
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 20818
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 6 września 2019, o 17:28

Lucas nie jest śfinią. W moim odczuciu, to on jest zaprzeczeniem śfinii. Tolerował dziwne tajemnice żony i jej fochy, na spokojnie przyjął jej brak dziewictwa i całą masę kłamstw, o które każdy typowy bohater romansu by się wkurzył.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28308
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 6 września 2019, o 20:10

Tam jest pole do dyskusji, jakim bohaterem jest Lucas ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 39814
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 7 września 2019, o 14:48

Zgadzam się z Kawką, ja się natomiast kłóciłam kiedyś ze Lucas jest zniewieściały, a w drugiej części to odszczekałam.
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 20818
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 7 września 2019, o 18:24

Nie odebrałam jego zachowania jako zniewieściałe. Raczej jako faceta metroseksualnego na miarę swoich czasów.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28308
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 7 września 2019, o 20:32

Młodzież dziś czytająca Balogh często tego nawet nie zauważa :P
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 39814
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 9 września 2019, o 07:22

Metroseksualny a zniewieściały dla mnie to to samo.
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 31291
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 27 września 2019, o 21:47

Obrazek

It's never too late to fall in love in this enchanting new novella in the Westcott series from New York Times bestselling author Mary Balogh.

Matilda Westcott has spent her life tending to the needs of her mother, the Dowager Countess of Riverdale, never questioning the life of solitude she has spun for herself. To Matilda, who considers herself the aging spinster daughter, marriage is laughable--love is a game for the young, after all. But her modest, quiet life of order unravels when a dashing gentleman from her past reappears, threatening to charm his way into her heart yet again.

Charles Sawyer, Viscount Dirkson, does not expect to see Matilda Westcott thirty-six years after their failed romance. Moreover, he does not expect decades-old feelings to emerge at the very sight of her. When encountering Matilda at a dinner hosted by the Earl of Riverdale, he finds himself as fascinated by her as he was the first day they met, and wonders if, after all these years, they have a chance at happiness together. Charles is determined to crack the hard exterior Matilda has built for over three decades or risk losing her once again...


Expected publication: November 5th 2019 by Berkley
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28308
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 28 września 2019, o 02:58

Kurcze, nie pamiętam, ile Matilda ma lat... :niepewny:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31291
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 28 września 2019, o 22:40

Wciąż jeszcze się nie zabrałam za ten cykl. Ma bardzo przyjemne dla oka okładki, naprawdę przyjemnie na to patrzeć.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 2 października 2019, o 12:13

Powtórzyłam sobie wczoraj Idealną żonę i chyba coś mi się odmieniło, bo mnie strasznie Abigail wkurzała i już mi się tak bardzo ta książka nie podobała :hihi:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31291
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 2 października 2019, o 12:30

W sumie jeszcze niczego nie powtarzałam Balogh, chyba czas to nadrobić i zobaczyć, co z tego wyniknie.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 2 października 2019, o 12:40

Sprawdzić czy się gust nie zmienił ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 2 października 2019, o 12:49

Ja co do zasady czytam ksiązki tylko raz. I "Idealna żona" z tego co pamiętam była bardzo fajna.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28308
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 października 2019, o 18:06

giovanna napisał(a):Powtórzyłam sobie wczoraj Idealną żonę i chyba coś mi się odmieniło, bo mnie strasznie Abigail wkurzała i już mi się tak bardzo ta książka nie podobała :hihi:


Proszę, rozwiń wątek :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 2 października 2019, o 18:45

Drażniło mnie jej zachowanie, rozumiem, że pierwszy raz jak poszła z teściową na wizytę to mogła popełnić faux pas (opowiadanie o tym jakby rozbiła komuś tam nocnik na głowie), a potem na kolacji pyta się jakiegoś lorda , czy jak wieje wiatr to zawiązuje sobie perukę pod brodą, może to drobiazgi, ale pisałam, że nie lubię wyluzowanych bohaterek :hihi: . W moim ulubionym Niebezpiecznym kroku czasami mam dość wybryków Christine, wiem, że to pewnie ma być pokazanie przeciwieństw, że on taki poważny i "zimny", a ona wyluzowana i on zdaje sobie sprawę jakie smutne życie bez bohaterki prowadził, ale już taka jestem ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31291
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 3 października 2019, o 11:01

Niektórzy już tak mają. W zasadzie sama nie przepadam za takimi bohaterkami, lecz u Balogh pod tym względem nie było jeszcze tak źle.

giovanna napisał(a):Sprawdzić czy się gust nie zmienił ;)

To również. Tyle że chwilowo mi mp3 szlag trafił i jeszcze tego nie rozwiązałam. W sumie powtórka mogła mi się trafić szybciej niż coś nowego...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31291
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 11 października 2019, o 22:59

Słuchając „Slightly Wicked”, miałam skojarzenia z Jane Austen; pewnie przez ten cały klimat albo sposób opowiedzenia historii.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do B

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości