Teraz jest 19 maja 2024, o 05:13

Polityka wydawnicza

O rynku wydawniczym i księgarskim, świecie redaktorów i tłumaczy oraz procesach towarzyszących literaturze
Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 2 czerwca 2017, o 11:37

super ;)
ale coś ucichło o stałej cenie. Wiadomo cokolwiek?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 2 czerwca 2017, o 13:31

Czytacz na YouTube czytał po kawałku ustawę i ją komentował. Nie wiem, czy przeczytał całą, czy tylko najgorsze fragmenty, ale jeśli to rzeczywiście była już ta ustawa, która ma wejść w życie, to będzie tragedia.
W tej postaci, w której jest zapisana, nie pomoże ani czytelnikom, ani wydawnictwom, ani handlowi. Nie wiem, komu ma ona pomóc, bo żadne pozytywy z niej nie wynikały. Na pewno dzięki niej nie wzrośnie czytelnictwo, a najbardziej podkreślano, że to ma być celem ustawy.
Czarno to widzę.
Może prawdziwym jej celem jest, by mieć możliwość manipulowania czytelnikami i narzucania im lektury?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 2 czerwca 2017, o 13:32

Janko, właśnie o to chodzi. Pamiętam że Ty strasznie broniłaś tej stałej ceny, ale to nie jest tak kolorowo jak za zachodnią granicą, tylko strzał. Nie w kolano, w głowę polskiemu rynkowi.
No i teraz ucichło, nic nie mówią na ten temat a decyzje miały być już kawałek czasu temu.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 2 czerwca 2017, o 13:40

Broniłam i nadal jestem gotowa bronić stałej ceny. Ale pod warunkiem, że wyniknie ona z mądrej ustawy.
Natomiast jeśli pod pozorem ratowania czytelnictwa i rynku księgarskiego, przedstawia się ustawę, która tylko może pogorszyć stan obecny, to na pewno nie będę jej bronić.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 2 czerwca 2017, o 13:52

powiem Ci tak.
Ja też byłabym za stałą ceną gdyby była ona adekwatna do zarobków. Tak żeby za te 20-25 zł można było wszędzie książkę kupić. Skoro teraz się da na nieprzeczytane np to znaczy że dałoby się wszędzie.
A jak książka ma kosztować 40-50?
Masakra.
Janko, jak wygląda stosunek ceny książki (nowej) do zarobków w Niemczech?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 2 czerwca 2017, o 14:09

Książka kosztuje równe 10 euro. Mówię o masówkach w miękkich okładkach, bo albumy, podręczniki, książki dla dzieci i młodzieży, literatura pod jakimś względem fachowa itd., itp. może mieć ceny jak stąd do nieba. Tańszych niż 10 euro w normalnej sprzedaży nie ma.

Cena książki nie może zależeć tylko od zarobków nabywcy. Dużo bardziej musi być dostosowana do zarobków wydawcy. Jak wydawcy nie starczy na życie, to zmieni zawód i nie będzie wcale książek.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 2 czerwca 2017, o 14:12

nie no o masówkę mi chodzi, albumy i fachowa i te inne to wiadomo że kosztować może kosmicznie.

Okej, ale średnia krajowa i stosunek zarobków też musi mieć sens.
Bo jak dla ludzi będzie za drogo to wydawca nie zarobi ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 2 czerwca 2017, o 14:17

To nie musi być tak, bo ludzie się dostosowują do zmian cen. Np. kombinują skąd wziąć dodatkową kasę lub kombinują, w której dziedzinie wprowadzić oszczędzanie.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28407
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 czerwca 2017, o 15:17

Jest jeszcze kwestia państwowego dotowania wydawców i całego procesu czytelnictwa. A propos "ludzie się dostosują".
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 2 czerwca 2017, o 15:53

Państwowe dotowanie będzie dotyczyło tytułów wybranych przez jakieś osoby, które niekoniecznie będą się znały na książkach. Będzie stworzona lista książek wartościowych z ich punktu widzenia i nie ma żadnej nadziei, że znajdą się wśród nich romanse.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28407
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 czerwca 2017, o 16:05

Ale rozmawiacie o rynku romansowym / literaturze konsumpcyjnej :lol: czy ogólnie?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 2 czerwca 2017, o 16:06

mnie chodzi o książki nazwane masówką. Nie albumy czy specjalistyczne bo zakup tych niejako bywa wymuszany.
A zakup beletrystyki... Cóż, czarny rynek zakwitnie.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 2 czerwca 2017, o 16:22

Fringilla napisał(a):Ale rozmawiacie o rynku romansowym / literaturze konsumpcyjnej :lol: czy ogólnie?

Ogólnie, to rzeczywiście po tej ustawie może się poprawić. Jeśli np. finansowanie podręczników zostanie przesunięte z rodziców na szkołę/państwo/specjalną organizację, to każdy, kto ma dzieci w wieku szkolnym, uzna, że jest super.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 2 czerwca 2017, o 16:25

finansowanie podręczników już w klasach 1-3 było zrzucone na szkołę ;) nie wiem jak w dalszych klasach.
rodzice byli szczęśliwi, nauczyciele mniej bo mieli poobcinane dodatki...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 30 października 2019, o 18:26

“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 19 listopada 2019, o 15:47

“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 19 listopada 2019, o 18:43

Ja ostatnio mam wrażenie, że ebooki podrożały zamiast stanieć, niektóre wydawnicta chcą za nowośc ponad czterdzieści złotych. Powariowali :disgust:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 19 listopada 2019, o 19:00

Mnie by się teraz bardzo przydało obniżenie polskich cen, bo mam konkretnie skrystalizowane plany zakupowe.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 19 listopada 2019, o 20:02

A jakbyś sobie wykupiła nexto premium za 50 złotych na pół roku? Ebooki i audiobooki o 40 procent taniej, jak jest promocja jakaś to jeszcze taniej, bo się wlicza, tylko czasem trzeba troszkę na nowości poczekać, bo nie wszystko od razu mają.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28407
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 listopada 2019, o 00:31


Co było do przewidzenia ;)
Ale ja jeszcze dam szansę w przyszłym roku - no bo wiadomo, budżety i roczne rozliczenia.
Ach, jaka była jazda z miesiąc temu z wycofywaniem pism z Empiku w ramach zmian stawek ... :rotfl: (przez łzy).
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 20 listopada 2019, o 00:44

giovanna napisał(a):A jakbyś sobie wykupiła nexto premium za 50 złotych na pół roku? Ebooki i audiobooki o 40 procent taniej, jak jest promocja jakaś to jeszcze taniej, bo się wlicza, tylko czasem trzeba troszkę na nowości poczekać, bo nie wszystko od razu mają.

Kiedyś to sobie przemyślę, ale na razie nie chciałabym się przerzucać na polskie eBooki. Książki papierowe są dla mnie najważniejsze. EBooki kupuję tylko wyjątkowo.
Niemieckich już od dawna najwięcej dokupuję eBooków (lub audiobooków), ale z polskimi jestem nastawiona głównie na papierowe, które można oddać lub sprzedać lub się jakoś nimi podzielić. Lubię sobie też na nie czasem popatrzeć i cieszyć się, że je mam.
Z eBookami jakoś nie nawiązuję związków emocjonalnych.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 27 listopada 2019, o 21:17

Na Amazonie coś tam widać :hyhy:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28407
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 29 lutego 2024, o 02:42

O czasopismach, ale spokojnie spokojnie... już do nas dotarło :shades:

Za Zwierzem Popkulturalnym (tam sa też komentarze, bo to społecznościówka :shifty: )

Katarzyna Czajka-Kominiarczuk

Fascynuje mnie kilka wątków w dyskusji o tym, że w Wyborczej zwolniono dział korekty. Dlatego ułożę je w tym poście po kolei.

Wątek 1: Korektę zastąpi AI
No właśnie nie. Akurat AI nie jest w stanie obecnie (ani przynajmniej w ciągu bardzo szybkiej przyszłości) zastąpić korekty. Więcej, jest w stanie jedynie wygenerować więcej tekstów do korekty.
(...)
Wątek 2: Dziennikarz powinien znać ortografię i gramatykę, więc nie potrzebuje korekty.

Zacznijmy od tego. Każdy potrzebuje korekty. Nawet korektorzy piszący swoje własne teksty potrzebują korekty. Ale wracając do dziennikarzy. Umiejętność pisania, raportowania, recenzowania itp. nie oznacza doskonałej znajomości zasad ortografii interpunkcji. Jasne - dziennikarz zawodowy powinien je znać, podobnie jak zasady gramatyczne, ale pisanie jako akt twórczy niekoniecznie zawsze oznacza idealną znajomość zasad. (...) Bo korektor to inny zawód niż dziennikarz czy redaktor.

Wątek 3: To, że dziennikarz potrzebuje korektora to dowód, że kiedyś to dziennikarze byli lepsi.

Nope. Właśnie o to chodzi - instytucja korekty jest stara, bo już dawno temu wszyscy się zorientowali, że człowiek nie jest w stanie poprawić własnego tekstu. I wtedy wspólnymi siłami doszliśmy do wniosku, że korekta jest potrzebna - ktoś kto nie zajmuje się pisaniem, ale poprawianiem. Więcej, korektorzy często specjalizują się w rzeczach o których dziennikarze (a także większość komentujących mają słabe pojęcie). Na przykład większość z nas fatalnie odmienia liczebniki. Albo skrótowce, albo nazwy obce, albo nazwy miast obcych, albo mnóstwo rzeczy, które wydają się oczywiste. Korekta to stary wynalazek, bo ludzie zawsze robili błędy.

Wątek 4: Chcesz pisać ortografię musisz znać.

To chyba najbardziej osobisty wątek, ale ważny. Mam dysleksję. (...) I jasne, nie ma wielu dziennikarzy dyslektyków ale ja znam conajmniej kilkoro, jeśli nie więcej. Z korektą nie odróżnicie nas od innych, bez korekty - zdecydowanie tak.

Wątek 5: Taka musi być przyszłość.

Nie musi. Serio nie musi. To chyba mnie najbardziej denerwuje. (...)

W wielu dyskusjach ostatnio widzę to, co zauważył u siebie Jakub Żulczyk. Jak łatwo przychodzi nam zdanie, że "Pewne zawody muszą przejść do przeszłości". Co ciekawe zawsze mówimy albo o artystach albo o humanistach. Nawet w sytuacji gdy potem wkurzamy się na błędy na stronach albo zastanawiamy się dlaczego teksty są bełkotliwe a wszystkie obrazki wyglądają tak samo. Wizja, że korekta musi odejść, to po prostu przekonywanie nas, że mamy się godzić na dziurawe wiadro, bo szatnia nie ma naszego płaszcza.
(...)

PS: To mi przypomina, jak gazety masowo zwalniały działy archiwum i porzuciły zawód reserchera bo jest internet. To, że w internecie większości rzeczy nie da się znaleźć, to że rzeczy z niego znikają, to że wyszukiwanie w Google jest totalnie skorumpowane przez pozycjonowanie i trzeba być specjalistą by znaleźć wartościowe treści, nikogo nie interesowało. I mamy to co mamy - dobrych archiwów niezależnych od wyszukiwarek i dobrych researcherów potrzeba bardziej niż kiedykolwiek, ale ich nie ma bo przecież każdy ma Internet.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 28407
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 27 kwietnia 2024, o 00:36

Papier czy ebook?
Dane o sprzedaży online: wciąż dominuje papier w zdecydowanej większości krajów Europy.
Online purchases: printed books preferred to ebooks
(i można się dowiedzieć, gdzie największy procent czytelników kupuje książki w dowolnym formacie online)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Poprzednia strona

Powrót do Wiadomości i publicystyka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość