Strona 1 z 1

romans historyczny ukrywa ciąże

PostNapisane: 6 listopada 2020, o 15:52
przez gryzelda
Nie wiele pamiętam, oni się pobierają, chyba to ślub z rozsądku dla obu stron. Ona bardzo chce jak najlepiej pełnić swoją nowa funkcję społeczna i wspierać męża w ambicja politycznych (póżniej okazało się zresztą, że to ambicje jego ciotki). W każdym razie lądują w Londynie i ona musi uczestniczyć w życiu śmietanki, a tym czasem jest w ciąży, która źle znosi. Ale jednocześnie ukrywa ten fakt przed mężem (chyba właśnie dlatego, ze źle ją znosi, ale mogę zmyślać :)). Wymyśliła więc, więc że będzie różnym ludziom, że uczestniczy popołudniu w różnych formach rozrywki, a na prawdę idzie do domu przespać się i nabrać formy przed wieczornymi balami. Oczywiście mąż uważa, że ona popołudniami go zdradza.
To komuś się może kojarzy taka fabuła :shades: ?

PostNapisane: 6 grudnia 2020, o 10:24
przez Viperina
A to nie jest Withney Judith McNaught? Ciotki nie pamiętam, ale ukrywana ciąża z całą pewnością tam była.

PostNapisane: 8 grudnia 2020, o 15:49
przez Kawka
Nie przypominam sobie żadnych politycznych ambicji w "Whitney". :mysli:

PostNapisane: 8 kwietnia 2022, o 16:08
przez Myszka1
Sposób na małżeństwo
Stephanie Laurens

PostNapisane: 8 kwietnia 2022, o 18:19
przez gosiurka
Mam nawet przeczytane, ale kompletnie nie pamiętam.

PostNapisane: 8 kwietnia 2022, o 19:17
przez Fringilla
Brzmi prawdopodobnie jeśli chodzi o ukrywaną ciążę... Ale tez czytałam tak dawno (i Laurens raczej nie powtarzam), że nie pamiętam wątku politycznego i podejrzeń o zdradę (jakiś wybitnych)... :niepewny:

PostNapisane: 9 kwietnia 2022, o 16:56
przez Myszka1
To jeden z moich pierwszych romansów historycznych, dlatego tak dobrze pamiętam. Z opisu książki to nie wynika, ale jest wszystko o czym wspomniała gryzelda, oprócz może tych politycznych ambicji, tam raczej chodziło o ambicje towarzyskie i żeby nowa księżna została dobrze przyjęta przez Towarzystwo.

PostNapisane: 9 kwietnia 2022, o 20:47
przez Fringilla
A, to faktycznie...

Znalazłam u siebie w zestawie Rules of Engagement (razem z Michaels i Marvelle... chyba dla tej drugiej kiedyś pozyskałam...) chociaż na pewno czytałam starszą wersję wczesniej (oryginał w 1994). Laurens ma to do siebie, że pisze jak dla mnie dobrze (znaczy: konstruuje mega sprawnie opowieść) ale zarazem zwykle nie jest to mój typ romansu historycznego (męscy bohaterowie w szczególności :lol: i na koniec: nie odróżniam tytułów...

Chyba zajrzę z ciekawości.

PostNapisane: 11 kwietnia 2022, o 14:24
przez Myszka1
A to miłej lektury :)

PostNapisane: 11 kwietnia 2022, o 16:08
przez Fringilla
Dzięki, w końcu tez przeczytam tę Marvelle ;)